Styl życia

Nigdy więcej nie położysz tego na chleb. UOKIK ostrzega, kobietę aż zmroziło, gdy poznała skład produktu

Chleb można posmarować najróżniejszymi produktami. Wszelkich smarowideł znajdzie się w sklepach pod dostatkiem. Na zakupach trzeba jednak mocno uważać – często zamiast prawdziwego masła można omyłkowo trafić na łudząco podobne opakowanie z zamiennikiem, który jednak składem różni się diametralnie.

Chleb z masłem – to brzmi swojsko i smacznie. Ważne jednak, by nie pomylić prawdziwego masła z różnego rodzaju zamiennikami, których skład ma z nim niewiele wspólnego. A takich produktów jest na półkach pełno – przyciągają po pierwsze podobnym opakowaniem, po drugie – mniejszą ceną. A skoro coś jest podobne i tańsze, to po co przepłacać? Jednak cena w tym przypadku nie bierze się znikąd. Chodzi o skład.

Chleb z miksem czy margaryną to nie to samo, co chleb z masłem

Porównanie produktów przeprowadzono na portalu finanse.wp.pl. Zestawiono ze sobą dwa bardzo podobne produkty. Jeden z nich – prawdziwe masło – kosztował 4,29 złotych za kostkę 170 g, drugi był znacznie tańszy – 2,39 za kostkę 200 g. Jednak mniej kosztowny oznacza w tym przypadku także mniej zdrowy. Był to mix tłuszczowy o bardzo niekorzystnym składzie.

Jak na łamach portalu tłumaczy dietetyk Aneta Łańcuchowska, prawdziwe masło powinno zawierać w składzie minimum 75 procent tłuszczu. Miksy tłuszczowe składają się zaś z wody, tłuszczu palmowego, emulgatorów i konserwantów. Niedobry skład uzasadnia niską cenę. Producent stosuje sprytny wybieg, upodobniając wizualnie swój produkt do prawdziwego masła, lecz kluczowe jest czytanie zawartości – a większość klientów wciąż tego nie robi.

UOKIK ostrzega przed zamiennikami. „Należy uważnie czytać etykiety”

Przed zamiennikami ostrzega Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
– Uważaj na produkty podobne do masła. Zdarza się, że ich nazwy lub obrazki na opakowaniu wprowadzają w błąd. W sprzedaży są: masło o zawartości ¾ tłuszczu, masło półtłuste, miksy tłuszczowe, masło roślinne, margaryna. Należy uważnie czytać etykiety i szukać informacji dotyczących zawartości tłuszczu mlecznego – mówi rzecznik UOKIK.

Klientów jednak zawsze ostatecznie kusi mniejsza cena. Etykieta ze składem wydaje się mocno abstrakcyjna, gdy nie ma punktu odniesienia. Codzienne spożywanie zamiennika może być, niestety, szkodliwe.

– Nadmiar utwardzonego tłuszczu palmowego przyczynia się do zwiększenia stężenia cholesterolu typu LDL i zmniejszenia poziomu cholesterolu dobrego typu HDL, tym samym zwiększając ryzyko zachorowania na chorobę niedokrwienną serca, natomiast konserwanty mogą wywoływać reakcje alergiczne – tłumaczy Aneta Łańcuchowska.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close