American Migraine Foundation alarmuje: co czwarta osoba cierpiąca na ataki migreny boryka się również z depresją, a co druga – z nerwicą lękową. Tacy pacjenci gorzej rokują, jeśli chodzi o leczenie tej choroby, a społeczne koszty rosną.
Migrena to choroba, która dotyka co dziesiątą osobę. Ataki bólu bywają bardzo uciążliwe i mogą powodować nawet kilkugodzinne unieruchomienie w łóżku. Według WHO migrena stanowi szóstą przyczynę niepełnosprawności na świecie. Chorym towarzyszy nieustanny lęk przed bólem, który może przerodzić się w depresję. W skrajnych przypadkach pacjenci unikają długich podróży, wzbraniają się przed prowadzeniem samochodu, obawiają się nawet sprawować opiekę nad własnymi dziećmi, argumentując, że w każdej chwili mogą stracić ostrość widzenia. „Jestem na skraju wytrzymałości. Na 20-40 minut przed atakiem migreny tracę wzrok. Jestem mamą trojga dzieci. Pewnego razu, gdy byłam z nimi na zakupach, musiałam poprosić najstarszego syna, żeby wyprowadził mnie ze sklepu i zaprowadził na ławkę” – żaliła się jedna z mieszkanek Bath w programie telewizyjnym BBC o migrenie. Chorzy cierpią zatem podwójnie – najpierw zmagają się z lękiem przed bólem, a następnie z samym bólem.
Migrena – najczęstsze objawy
Migrena to choroba neurologiczna zaliczana do tzw. pierwotnych bólów głowy, czyli niepowiązanych z innym schorzeniem. Szacuje się, że częstość występowania migreny w populacji polskiej to około 8 proc., z czego aż 75 proc. stanowią kobiety. Przyczyny migreny wciąż nie są do końca znane. Wiadomo, że choroba powiązana jest z wahaniami hormonalnymi. Według ostatnich doniesień naukowych atak bólu wyzwalany może być przez nagły spadek poziomu estrogenu.
Migrenę podzielić można na dwa główne typy (choć WHO wyróżnia ich więcej):
Inne objawy migreny to: nadwrażliwość na światło, dźwięk i zapachy, mdłości i wymioty.
Migrena i nerwica – zawsze w parze?
Eksperci przekonują, że problem jest poważny. Społeczne koszty leczenia migreny są wysokie, a jeszcze wyższy jest koszt leczenia osób dotkniętych migreną, które cierpią również na depresję lub nerwicę lękową. Dzieje się tak, dlatego że osoby zmagające się z depresją lub nerwicą lękową gorzej odpowiadają na leczenie migreny, są mniej podatne na działanie środków przeciwbólowych, rzadziej stosują się do zaleceń lekarskich, częściej korzystają ze zwolnień lekarskich, mają wyższy odsetek samobójstw. Dotyczy to zwłaszcza pacjentów, u których choroba ma charakter przewlekły, a ataki pojawiają się 15 dni w miesiącu i więcej.
Objawy depresji i nerwicy lękowej, które mogą towarzyszyć choremu na migrenę, to:
Jeśli zauważymy u siebie wyżej wymienione objawy, to koniecznie poinformujmy lekarza prowadzącego, że oprócz migreny zmagamy się również z obniżeniem nastroju. Skorelowane leczenie migreny i depresji lub nerwicy lękowej daje realne szanse na poprawę jakości życia. Nerwica lękowa paraliżuje codzienne działanie, a nieleczona może przerodzić się w depresję, z której naprawdę ciężko wyjść.
Źródło: zdrowie.radiozet.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment