Polska

Zrozpaczona mama zaginionej w Szwecji Polki: sama jadę szukać Beatki. Mojego dziecka nie ma już siedem dni!

Mija tydzień od zaginięcia młodej Polki, którym żyje cała Szwecja. Tamtejsza policja bezskutecznie próbuje ustalić, co się stało z Beatą Ratzman (32 l.). Na razie o uprowadzenie kobiety podejrzany jest jej mąż Cezary (49 l.). Jej bliscy odchodzą od zmysłów. Mama Beaty podjęła właśnie ważną decyzję. – Nie wiem dlaczego policja wstrzymała poszukiwania, przecież mojego dziecka nie ma, jadę do Szwecji jej szukać – wyznaje w rozmowie z Faktem zdruzgotana Grażyna Trawicka, która mieszka w Polsce.

Zrozpaczona mama zaginionej w Szwecji Polki: sama jadę szukać Beatki. Mojego dziecka nie ma już siedem dni!

Cała sprawa jest bardzo zagadkowa. 24 września Beata razem z mężem Cezarym (49 l.) i synem przyjechała do miejscowości Oxie pod Malmö. Małżeństwo wysiadło z auta, zostawiając w nim syna. Po pewnym czasie do samochodu wrócił sam Cezary, mąż kobiety. Na początku tłumaczył, że Beata wróci do domu z koleżanką. Ale nie wróciła, ślad po niej zaginął. Rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania.

Gdzie jest Beata Ratzman? Gorączkowe poszukiwania. Efekt? Bez rezultatu!

Policja zaczęła przeczesywać okolice pola golfowego w Oxie. Jest taż aż siedem zbiorników wodnych. To dość trudny teren. Nad jednym z nich znaleziono telefon kobiety. Niedługo potem policja odnalazła samochód, którym wówczas poruszała się para, zatrzymała 49-latka pod zarzutem uprowadzenia żony i na tym koniec. 32-latka przepadła, ale policja podjęła decyzję o wstrzymaniu poszukiwań. Dlaczego, tego nie wiadomo. Mundurowi być może skupiają się teraz na pracy operacyjnej, może znaleźli coś, o czym nie chcą powiedzieć, ale muszą to zbadać.

– To jest coś okropnego, przecież to już tydzień, policja w Szwecji wstrzymała poszukiwania Beatki, a przecież mojego dziecka nie ma, nie wiem dlaczego wstrzymano poszukiwania, muszę się czegoś dowiedzieć – nie kryje rozgoryczenia mama zaginionej Polki. – Powiedziano mi, że znaleziono jakieś zakrwawione rzeczy, ale do kogo należą, czy do Beatki, tego już nie wiem.

„Tracę nadzieję, że moje dziecko żyje… Nie będę bezczynnie czekać w Polsce”

Beata Ratzman pochodzi z Gdańska. Do Szwecji wyjechała ponad osiem lat temu. Za pracą. Szukała tam lepszego życia dla siebie i dwóch synów z pierwszego małżeństwa. Tam poznała obecnego męża Cezarego, który od ponad 20 lat przebywał w Szwecji. Siedem lat temu na świat przyszedł ich syn.

– Ja już powoli tracę nadzieję, że moje dziecko żyje, ale co jeśli ona jest gdzieś przetrzymywana, może Cezaremu ktoś pomagał, może Beatka potrzebuje pomocy, ja naprawdę czuję się bezsilna, są coraz mniejsze szanse, z każdym dniem maleją szanse na odnalezienie mojego dziecka żywego. Nie będę bezczynnie czekać w Polsce – pani Grażyna stara się być silna, ale gdy to mówi głos więźnie jej w gardle. – Dlatego 5 października tam jadę, może tam na miejscu więcej się dowiem. Policja mówi, że ma związane ręce, ja to rozumiem, ale to moje dziecko, nie mogę bezczynnie czekać – dodaje kobieta.

Mąż podejrzany o porwanie

Polka Beata Ratzman zaginęła w piątek 24 września po południu. Kobieta po raz ostatni widziana była w okolicach Oxie, na południowy wschód od Malmö, razem z mężem i synem. Jak informowały szwedzkie media, małżeństwo zatrzymało się w pobliżu jednego z tamtejszych pól golfowych i wysiadło z auta, a następnie oddaliło się. Po chwili do samochodu powrócił jedynie 49-letni mąż Beaty, który najpierw miał stwierdzić, że jego żona wróci do domu z koleżanką, a następnie, że się pokłócili i po prostu odjechał bez niej. We wtorek 28 września mąż 32-latki usłyszał zarzut uprowadzenia Beaty Ratzman i został aresztowany. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.

W dniu zaginięcia, 24 września, Beata Ratzman miała na sobie czarną kurtkę i granatowe jeansy.

Wzrost: ok. 165 cm

Włosy: średniej długości, jasny brąz

Oczy: niebieskie

Szczupła budowa ciała

Ktokolwiek ma informacje o zaginionej, proszony jest o kontakt ze szwedzką policją pod numerem 0046 77 114 14 00 lub z najbliższą jednostką policji (w Polsce) pod numerem alarmowym 112.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close