Błagamy o pomoc! – piszą przedstawiciele Przytuliska Znajdki koło Radzymina. Fundacja pomaga skrzywdzonym przez ludzi zwierzętom. Wielu z nich nikt nigdy nie zabierze do domu, a koszty utrzymania i leczenia są ogromne. „Znajdki” dramatycznie proszą o wsparcie przy spłacaniu długów w lecznicach, które w tej chwili sięgają 12 000 zł. „Sami nie damy rady” – podkreślają.
Fundacja Znajdki została założona przez panią Jolantę Boczkowską osiem lat temu, jednak jej historia jest dłuższa. „Odkąd pamiętam, zawsze otaczały mnie liczne koty i psy. Jesienią 1994 roku, kiedy zobaczyłam parę przerażonych oczu wpatrujących się we mnie z kępy długiej trawy, przysięgłam, że pomogę jak największej liczbie zaniedbanych i wykorzystywanych zwierząt. Zrezygnowałam z wygodnego mieszkania w Warszawie i wynajęłam zaniedbany dom w wiosce niedaleko miasta. Nie było to miejsce, którego chciałbym dla moich zwierząt, ale było lepsze niż nic” – wspominała pani Jolanta.
Kilka lat później ona i jej córka wybudowały własny dom, który wraz z otaczającą przestrzenią 2000 m2 stał się siedzibą przytuliska. Schronisko zostało zaprojektowane dla 30 psów i 10 kotów, ale zawsze ma więcej podopiecznych. Ponadto „Znajdki” są domem dla wielu stałych mieszkańców, którzy zostali poszkodowani do końca życia przez ludzką troskliwość, głupotę lub okrucieństwo. To psy mocno schorowane, bywa że agresywne – niemogące liczyć na nowy dom.
W zeszłym roku przytulisko dotknęła tragedia – po ciężkiej chorobie zmarła pani Jolanta Boczkowska. Jednak jej misja jest kontynuowana, a „Znajdki” nadal pomagają zwierzętom. Ostatnie tygodnie były dla nich wyjątkowo trudne.
„Na okrągło się zastanawiamy, jak zapłacimy długi w lecznicach, które na tę chwile wynoszą prawie 12 000. Błagamy o pomoc w spłaceniu ich”– czytamy na stronie Przytuliska.
„W samym tylko przytulisku jest ponad dwadzieścia dużych psów z problemami zdrowotnymi, są to nasze staruszki i psi inwalidzi. Heban z problemami kardiologicznymi, Fiona z nierozwiniętymi kośćmi przednich łap, Runa z zapaleniem jelit, Barry po operacji, psy na wózkach… O znajdkowe psie staruszki i psy kalekie nikt nawet nie pyta do adopcji i zdajemy sobie sprawę, że takie psiny szanse mają bardzo nikłe na znalezienie nowych domów. Chorują nam praktycznie naprzemiennie. Dostajemy także kilka próśb dziennie, o pomoc i robimy wszystko, co możemy, aby ratować tych, których życie jest zagrożone. Mamy w tej chwili kolejnych nowych podopiecznych, których godziny były policzone i nie mogliśmy odmówić im natychmiastowej pomocy. Sami już nie damy rady uporać się z długiem w lecznicach za leczenie i ratowanie kolejnych skazanych na śmierć” – piszą przedstawiciele Fundacji.
„Będziemy ogromnie wdzięczni za każdą ofiarowaną pomoc. Sami nie damy rady” – podsumowują. Przytulisku można pomóc wpłacając pieniądze na zbiórkę na ratujemyzwierzaki.pl lub przelewem.
FUNDACJA ZNAJDKI
Krusze 132 05-240 Tłuszcz Bank PEKAO S.A. konto: 91 1240 1082 1111 0010 4867 8484
dla przelewów zagranicznych:
IBAN: PL91 1240 1082 1111 0010 4867 8484
BIC: PKOPPLPW
albo PAYPAL przytulisko.jb@o2.pl
Pomóż nam pomagać podaruj swój 1 % podatku. KRS : 0000448272 Cel szczegółowy: Znajdki
Źródło: onet.pl