Polska

Zmiażdżone i przycięte palce dzieci. Horror na placach zabaw w Łodzi

Zmiażdżone i poprzycinane palce, krew i płacz dzieci. To częsty widok w ostatnich tygodniach na łódzkich terenach rekreacyjnych, na których znajdują się place zabaw i plenerowe siłownie. Wszystko przez wahadła do ćwiczeń, na których – jak się okazało – o wypadek było niezwykle łatwo. Materiał programu „Uwaga!” TVN.

Zmiażdżone i przycięte palce dzieci. Horror na placach zabaw w Łodzi

Niebezpiecznymi urządzeniami zamontowanymi na terenie kompleksu zabawowo-rekreacyjnego w parku Podolskim w Łodzi zajęli się reporterzy Uwagi! TVN. Grozę budziło wahadło, które regularnie przycinało lub miażdżyło palce. – Córka biegała, ale zawsze staram się ją mieć w zasięgu wzroku. W pewnym momencie weszła na wahadło i nagle ją zabolało. Okazało się, że przycięło jej palce i zaczęła sączyć się krew. Trzymały się na kawałku skóry, jak nam potem powiedział lekarz – opowiada Alicja Popa, partnerka ojca dziewczynki.

W tym samym miejscu ucierpiał Ksawery. – Złapał w nieodpowiednim miejscu i jak przesunęło się wahadło, to zgniotło mu palec – opowiada Magdalena Warda, znajoma matki chłopca i świadek zdarzenia. – Syn był bardzo przerażony, bardzo płakał, ciężko było mu powiedzieć, co się stało. Miał złamany palec lewej ręki, zerwany paznokieć i założone szwy – mówi Agnieszka Biesiacka, matka Ksawerego.

To nie koniec. Jeden z ostatnich wypadków na wahadle wydarzył się na początku maja. Wtedy urządzenie przycięło palec 9-letniej Ninie. Świadkiem wypadku był rodzic innego z bawiących się tam dzieci. – W pewnym momencie usłyszałem krzyk dziecka, a później płacz. Odwróciłem się, a tam widzę dziecko z dotkliwą raną, z ręki sączyło się dosyć dużo krwi – opowiada Marcin Kaczmarek. I dodaje: – Byłem też świadkiem drugiego wypadku, kiedy dziewczynka z Ukrainy poważnie zmiażdżyła palce.

„Dziecko może zrobić sobie też krzywdę widelcem”

Do wypadków na wahadle dochodzi wtedy, gdy palce człowieka znajdą się w szczelinie elementu, na którym zawieszony jest ruchomy podest. Po wprawieniu podestu w ruch, jego mocowanie miażdży palce.

Zarządcą kompleksu zabawowo-rekreacyjnego w parku Podolskim jest miasto Łódź, a dokładnie miejscowy zarząd zieleni. O niebezpiecznym urządzeniu urzędnicy mieli zostać powiadomieni przez rodziców dzieci wiele miesięcy temu. – Rozumiem rozgoryczenie, rozumiem, że stała się krzywda dziecku. Urządzenie przeznaczone jest dla ludzi powyżej 13. roku życia. Oba wypadki, o których wiem, były z udziałem dzieci poniżej tego wieku – stwierdza Jan Maśliński, zastępca dyrektora w Zarządzie Zieleni Miejskiej w Łodzi.

– Każdy sprzęt może być niebezpieczny, jeżeli jest niewłaściwie użytkowany. Dziecko może sobie zrobić krzywdę widelcem czy nożem. Dorosły, jak nie przeczyta instrukcji, może na przykład zostać porażony prądem – dodaje Maśliński.

Źródło: se.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close