Polska

Zmiany w kodeksie karnym sparaliżują SOR-y? Łódzcy radni apelują do Ministerstwa Sprawiedliwości

Łódzka Rada Miejska przyjęła apel ws. zmian w kodeksie karnym dotyczących błędów medycznych. Resort Zbigniewa Ziobry znacząco podwyższył kary za nieumyślne spowodowanie śmierci. Zdaniem radnych KO te zmiany mogą uderzyć w lekarzy, głównie tych pracujących i dyżurujących na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych, gdzie ryzyko zgonu pacjenta jest największe. Tym samym, zmiany w kodeksie uderzą też w pacjentów, ponieważ lekarze nie będą chcieli pracować na SOR-ach.

Zmiany w kodeksie karnym sparaliżują SOR-y? Łódzcy radni apelują do Ministerstwa Sprawiedliwości

  • Dotąd art. 155 kk. zakładał, że za nieumyślne spowodowanie śmierci grozić może od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia
  • Po wprowadzeniu zmian kara wzrosnąć ma do nawet 15 lat, jeśli nieumyślnie spowoduje się śmierć więcej niż jednej osoby
  • Według łódzkich radnych zmiana ta może spowodować, że lekarze będą unikać pracy na SOR-ach, co odbije się na pacjentach
  • Ministerstwo Sprawiedliwości przekonuje, że nadzwyczajne zaostrzenie art. 155 nie będzie dotyczyło lekarzy, a „pospolitych przestępców”

Nowy projekt kodeksu karnego bardzo szybko przeszedł przez Sejm. Senat wprowadził do niego poprawki, a teraz czeka na ostateczne poselskie głosowanie. Uchwalany był pod hasłem walki z pedofilią. Tyle, że pod tym pretekstem partia rządząca drastycznie zaostrzyła kary za wiele innych przestępstw. Wśród nich – za nieumyślne spowodowanie śmierci, czyli art. 155 kk., z którego najczęściej korzysta prokuratura, stawiając zarzuty lekarzom.

Do tej pory odpowiedzialność karna wynosiła tu do pięciu lat więzienia. Jeśli forsowane przez resort Zbigniewa Ziobry zmiany wejdą w życie, za nieumyślne spowodowanie śmierci będzie można trafić za kraty nawet na 10 czy 15 lat – w przypadku śmierci więcej niż jednej osoby.

Łódzcy radni alarmują: będzie paraliż na SOR-ach

Łódzcy radni, głosami Koalicji Obywatelskiej, przyjęli podczas ostatniej sesji uchwałę – apel do Ministerstwa Sprawiedliwości, z wnioskiem o jak najpilniejsze wprowadzenie zmian w art. 155 kk.

– Jeśli nie dojdzie do złagodzenia tego przepisu, funkcjonowanie SOR-ów może być zagrożone – mówił szef Komisji Zdrowia w łódzkiej RM, Sebastian Bohuszewicz. – A to dlatego, że tam praca jest najtrudniejsza, bardzo stresująca, a ryzyko ewentualnego popełnienia błędu – największe. To jednak nie koniec możliwych problemów – mówił.

Jak wyjaśniał Bohuszewicz, może się okazać, że ze względu na ryzyko odpowiedzialności karnej, lekarze nie będą wykonywać trudnych i skomplikowanych zabiegów, w których ryzyko powikłań jest największe. – A to oznacza realne zagrożenie dla pacjentów, bo SOR-y po prostu staną, będą sparaliżowane – zaznaczał.

Dodajmy, że po zmianach proponowanych przez resort Ziobry dolny wymiar kary za nieumyślne spowodowanie śmierci wynosiłby nie – jak dziś – trzy miesiące, a rok więzienia. Zaś kar powyżej roku więzienia nie można warunkowo zawieszać – czyli lekarze za nieumyślne spowodowanie śmierci mogliby trafiać do więzień.

Co na to Ministerstwo? Przekonuje, że nie chodziło o lekarzy

Gdy pod koniec maja środowisko lekarskie coraz głośniej zaczęło wyrażać swój niepokój w związku ze zmianami w kodeksie karnym, głos zabrało Ministerstwo Sprawiedliwości.

Jak tłumaczyli przedstawiciele resortu, zmieniony art. 155 kk. „nie dotyczy lekarzy, lecz pospolitych przestępców”. Miałoby chodzić np. o takie przypadki, gdy bandyta śmiertelnie dźgnie ofiarę nożem, a jego czyn zostanie zakwalifikowany jako nieumyślne spowodowanie śmierci.

„Dotychczas za to groziło zaledwie od 3 miesięcy do 5 lat więzienia, tyle samo co sfałszowanie legitymacji szkolnej czy malowanie graffiti na budynku. Kara została więc podwyższona” – wyjaśniało Ministerstwo.

Dalej, resort Zbigniewa Ziobry podkreślał, że błąd medyczny nie musi być kwalifikowany jako nieumyślne spowodowanie śmierci. A nawet jeśli tak zostanie zakwalifikowany – to „nadal istnieje możliwość skorzystania z nadzwyczajnego złagodzenia kary i sąd może orzec tylko grzywnę czy karę ograniczenia wolności”.

Źródło: onet.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close