Z wrocławskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt zniknął pies. Opiekunowie proszą o pomoc w jego odnalezieniu. Jak do tego doszło? Ktoś zniszczył ogrodzenie schroniska, przepiłował kraty boksu i zabrał czteroletniego Aresa. Sprawa jest o tyle niepokojąca, że pies był tam ze względu na śledztwo w sprawie jego właściciela – informuje TVN24.
- Z wrocławskiego schroniska zniknął pies Ares
- Sprawcy zabrali zwierzę ze schroniska w nocy, policja poszukuje sprawców
- Pies był w placówce ze względu na decyzję prokuratora. Zwierzę czekało w schronisku na koniec śledztwa w sprawie swojego właściciela
„Późną nocą z 14/15.06 w naszym schronisku miało miejsce włamanie. Skradziono psa, który od miesięcy był zabezpieczony w placówce przez prokuraturę” – czytamy na facebookowym profilu wrocławskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt.
Ares to czteroletni samiec. W schronisku dla zwierząt był od lutego 2021 r. W rozmowie z TVN24 rzecznik schroniska Aleksandra Cukier przekazała, że pies przebywał w placówce, ponieważ właściciel Aresa miał go nieodpowiednio zabezpieczyć. – Ares wykazywał agresję wobec innych zwierząt. Nie ma jej w stosunku do ludzi, co zostało potwierdzone także u nas w schronisku – mówi Cukier.
Zatem sprawa Aresa jest dość zaskakująca. Pies został umieszczony w schronisku dla zwierząt decyzją prokuratora. A teraz zniknął.
Sprawca bądź sprawcy, zakradli się do boksu psa w nocy. Najpierw zniszczyli ogrodzenie, później przepiłowali metalowe kraty w boksie Aresa.
– Schronisko zajmuje duży teren, a boks, w którym mieszkał Ares, znajdował się w najbardziej oddalonym miejscu. Obok przebywa tylko jeden pies. Kamery monitoringu nie zarejestrowały włamywacza, a więc ta osoba musiała wiedzieć, jak ominąć system kamer – mówi rzeczniczka schroniska. Ochrona schroniska, która obserwuje teren schroniska całą dobę, nie zauważyła nie zauważyła nic niepokojącego. Włamanie, zniszczenia i kradzież psa zauważył rano jeden z opiekunów zwierząt.
Informację potwierdził Krzysztof Marcjan z biura prasowego wrocławskiej policji: – Wpłynęło do nas zawiadomienie o włamaniu do schroniska i kradzieży psa. Na miejscu byli policjanci i technik kryminalistyki. Teraz prowadzone są czynności operacyjne zmierzające do ustalenia i zatrzymania sprawcy. Na razie jednak nie wiadomo, gdzie jest pies.
– Nic nie wiemy. Ares zapadł się pod ziemię – dodaje Cukier. Dlatego schronisko w mediach społecznościowych apeluje: – Jeśli ktokolwiek zauważy psa, prosimy o niezwłoczną informację lub kontakt z policją.
Źródło: onet.pl