Trzeba nie mieć serca, żeby dopuścić się czegoś takiego! Z jednego z grobów na cmentarzu w Nowym Dworze Mazowieckim (woj. mazowieckie) zniknęła część nagrobka ośmioletniego Kacperka. Chłopiec zmarł 13 listopada. Miał guza mózgu. Przez 14 miesięcy lekarze walczyli o jego życie. Teraz rodzice nieżyjącego chłopca błagają o pomoc w ustaleniu sprawcy tej haniebnego czynu.
8-letni Kacperek z Nowego Dworu Mazowieckiego dzielnie walczył ze śmiertelną chorobą. Po 14 miesiącach nie miał już siły, by odeprzeć jej kolejny atak. Gdy zmarł, jego rodzice postanowili oddać mu hołd i na grobie umieścili figurkę kota, najlepszego przyjaciela ich synka.
W nocy z 27 na 28 listopada nieznani sprawcy lub sprawca wtargnęli na teren cmentarza i ukradli z grobu dziecka figurkę. Teraz zrozpaczeni rodzice apelują o pomoc.
– Kochani zwracamy się z ogromną prośbą może ktoś coś wie. W nocy 27 listopada z grobu naszego synka Kacperka został skradziony kotek. Prosimy o udostępnianie tej informacji. Dołączamy zdjęcie kotka – napisali na Facebooku (pisownia oryginalna). – Kacperek był naszym Aniołkiem na ziemi, który budził w ludziach to co w nich dobre.
Ujawnili, że kotka chłopiec dostał od rodziców, kiedy okazało się, że jest chory. Chcieli dodać mu otuchy w walce z guzem mózgu – glejakiem. Chłopiec bardzo się do niego przywiązał. Zwierzak towarzyszył mu przez ostatnie sześć miesięcy życia chłopca, gdy ten leżał w łóżku.
Dla rodziny ośmioletniego Kacperka skradziona figurka kota ma ogromną wartość emocjonalną.
– Widziałam na portalach społecznościowych informacje o figurce kota, która została skradziona z cmentarza w Nowym Dworze Mazowieckim. Problem jednak polega na tym, że rodzice nie zgłosili na policji tej kradzieży. Do tej pory – mówi Fakt24 st. asp. Joanna Wielocha, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Nowym Dworze Mazowieckim.
Źródło: fakt.pl
