Polska

Zamknęli psa w rozgrzanym bagażniku i poszli na obiad

Dzięki interwencji policjantów nie doszło do tragedii. Funkcjonariusze ze Świętochłowic uratowali psa zamkniętego podczas upału w samochodzie, informuje portal dziennikzachodni.pl. Zwierzę zostało zamknięte w bagażniku samochodu przez bezmyślnych właścicieli. Grozi im teraz kara nawet 3 lat więzienia.

Oficer dyżurny świętochłowickiej komendy policji otrzymał zgłoszenie z numeru alarmowego, że w w bagażniku szczelnie zamkniętego, nagrzanego samochodu marki Seat, znajduje się pies. Na miejsce zdarzenia skierowany został patrol policji – przekazała st. sierż. Paulina Wierzbowska, rzecznik świętochłowickiej policji, w rozmowie z serwisem dziennikzachodni.pl.

Kiedy policjanci zajrzeli przez tylną szybę samochodu, zobaczyli wycieńczonego husky’ego. Obok psa leżała pusta miska bez kropli wody. Z jednocentymetrowej szczeliny uchylonego okna wydostawało się gorące powietrze.

– Mundurowi wybili tylną szybę w pojeździe i wyciągnęli z niego osłabionego czworonoga, podając mu szybko wodę. Powiadomiony pracownik schroniska ocenił stan zdrowia pupila i zabrał go ze sobą do azylu w Chorzowie. W wyniku podjętych przez policjantów działań okazało się, że właściciele psa przebywali w jednym z miejscowych punktów gastronomicznych w okolicy – powiedziała rzecznik świętochłowickiej policji.

Właściciele pochodzący z województwa dolnośląskiego nie potrafili zrozumieć, że zrobili coś złego. Za narażanie psa na śmierć w męczarniach grożą im teraz nawet 3 lata odsiadki.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close