44-letnia mieszkanka Gorlic (woj. małopolskie) była przekonana, że romansuje przez internet z amerykańskim żołnierzem, który przebywa na misji w Afganistanie. Tajemniczy adorator obiecywał przyjazd do Polski i poprosił o opłacenie skierowanej rzekomo do niej paczki z jego rzeczami osobistymi. Kobieta bez wahania zgodziła się wpłacić 16 tysięcy złotych. Żeby zdobyć pieniądze wzięła kredyt.
Mieszkanka Gorlic nabrała podejrzeń, kiedy „amerykański żołnierz” poinformował ją, że paczka utknęła w drodze, prosząc o wpłatę kilkunastu tysięcy dolarów amerykańskich.
Kobieta, nie miała możliwości zdobycia kolejnych pieniędzy, więc odmówiła. Wtedy skontaktował się z nią przedstawiciel rzekomej firmy kurierskiej, który zaoferował negocjacje ze służbami granicznymi i obniżenie tej kwoty. Wtedy 44-latka nabrała podejrzeń, że została oszukana i zgłosiła się na policję. Było już jednak za późno, żeby odzyskać pieniądze.
W podobnej sytuacji znalazła się niedawno 63-letnia mieszkanka Suwałk, która była przekonana, że koresponduje z niemieckim generałem, który jest już zmęczony ciągłymi misjami i chce wkrótce do niej przyjechać. Potrzebował jednak pieniędzy, bo rzekomo nie miał dostępu do swoich kont. Kobieta straciła 60 tys. złotych.
Policjanci przypominają, że za popularnymi oszustwami na żołnierza zwykle stoją międzynarodowe szajki przestępców. Sprawcy korzystają z translatora, żeby skontaktować się z ofiarami z różnych krajów. Mają też liczne fałszywe konta w mediach społecznościowych. Tworzą nawet konta swoich fałszywych krewnych lub znajomych.
Wszystkie te oszustwa łączy jednak wątek wysłanej paczki z drogocennymi rzeczami, za którą trzeba zapłacić. Policjanci apelują, aby o wszelkich próbach wyłudzenia pieniędzy natychmiast informować funkcjonariuszy, dzwoniąc na numer alarmowy 112.
Źródło: fakt.pl
