Tragedia w Zagórzu koło Przysuchy. Dwoje małych dzieci wypadło z ciągnika, którym przewoził je dziadek. 6-letni chłopiec trafił z poważnymi obrażeniami do szpitala, rok młodszy towarzysz zabaw niestety zmarł mimo udzielonej pomocy.
Do zdarzenia doszło we wtorek 7 września przed godziną 16:00. 6-latek i 5-latek zostali zabrani na przejażdżkę traktorem przez opiekującego się nimi dziadka. Mężczyzna nie przypuszczał jednak, że zabawa skończy się tragedią. Wystarczył moment, by doszło do najgorszego.
5-latek nie żyje, 6-latek trafił do szpitala
Z ustaleń radomskiej policji wynika, że incydent miał miejsce na terenie prywatnej posesji. 70-letni mężczyzna postanowił zabrać chłopców na przejażdżkę ciągnikiem rolniczym. W pewnym momencie dzieci wypadły z pojazdu i doznały poważnych urazów.
Jak podaje Radio ZET, dzieci przygniótł jeden z elementów pojazdu. Okazało się, że większe obrażenia ma młodszy z chłopców, którego najpierw reanimowała ciocia.
Później 5-latka przejęli strażacy oraz ratownicy medyczni. Obrażenia okazały się jednak zbyt poważne i po 1,5-godzinnego akcji reanimacyjnej lekarz stwierdził zgon dziecka.
Konieczne będzie wykonanie sekcji zwłok, aby wyjaśnić wszelkie okoliczności wypadku. Z kolei 6-latek z potłuczeniami ciała został przewieziony do szpitala w Radomiu.
Teraz policjanci z Przysuchy pod nadzorem prokuratury prowadzą śledztwo w sprawie nieszczęśliwego zdarzenia. Wiadomo, że w chwili wypadku dziadek opiekujący się dziećmi był trzeźwy.
Źródło: goniec.pl