Polska

Zabójstwo turystów z Niemiec w Warszawie. Pojawiła się szokująca hipoteza. Na trop wpadł pies

Ta historia jest kolejnym przykładem, że nie ma zbrodni doskonałej. Para Niemców, odwiedzająca Warszawę przed finałami Euro 2012, została bestialsko zamordowana w kamperze. Zabójcą, jak ustalono po latach, miał być Zdzisław W. W ubiegłym tygodniu usłyszał zarzuty. Co go pokusiło do tej strasznej zbrodni? Odpowiedź na to pytanie może przybliżyć trop policyjnego psa.

Zabójstwo turystów z Niemiec w Warszawie. Pojawiła się szokująca hipoteza. Na trop wpadł pies

W ubiegłym tygodniu warszawska prokuratura poinformowała o przełomie w sprawie głośnego morderstwa pary starszych turystów z Niemiec. Silke G. i Peter H. podróżowali po Europie czerwonym kamperem. Zostali zastrzeleni w 2012 r. (tuż przed rozpoczynającymi się w Polsce piłkarskimi finałami Euro), na warszawskich Siekierkach, niedaleko Wisły.

Warszawa. Sprawa podwójnego morderstwa niemieckich emerytów rozwiązana po latach

63-letnia Silke zginęła od czterech strzałów w głowę i klatkę piersiową. Natomiast o rok młodszy Peter H., który siedział za kierownicą, został postrzelony raz, w głowę. Potem zabójca zadał mu ranę ciętą szyi.

Ranny Niemiec został przewieziony do szpitala, ale nie udało się go uratować. Jak wynikało ze zgromadzonych wówczas dowodów kobieta i mężczyzna ponieśli śmierć w wyniku otrzymanych ran postrzałowych z broni o kalibrze 6,5 mm.

Policjanci doprowadzili w ubiegłym tygodniu do Prokuratury Okręgowej w Warszawie odbywającego karę w Zakładzie Karnym we Włodawie Zdzisława W. 67-latek jest podejrzany o to zabójstwo (odsiaduje obecnie wyrok za inne przestępstwo z użyciem broni).

— Czynności procesowe i operacyjne zainicjowane wspólnie przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie i Wydział do zwalczania Terroru Kryminalnego i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji pozwoliły na podjęcie na nowo umorzonego w grudniu 2013 r. śledztwa w sprawie zabójstwa dwójki obywateli Niemiec — poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna.

Podkreślił, że skrupulatne zabezpieczenie śladów pozwoliło po latach na ponowne ich przebadanie z użyciem najnowocześniejszych metod badawczych i wyodrębnienie materiału biologicznego, który jak się okazało, należał do Zdzisława W.

Taki był motyw zbrodni? Szokująca hipoteza śledczych

Śledczym nie udało się do tej pory ustalić motywu zbrodni. Nie pomogło w tym przesłuchanie Zdzisława W.

Z informacji przekazanych przez warszawską prokuraturę dowiadujemy się jednak, że śmierć Niemców mogła być nieprzypadkowa, a zwiedzanie przez nich Warszawy, Europy Wschodniej, nie być ich jedynym celem.

Badanie kampera przy użyciu psa służbowego i przy użyciu badań chemicznych, wykazało, że najprawdopodobniej był użyty do przemytu narkotyków, amfetaminy, kokainy oraz marihuany

— przekazał zaskakujące ustalenia Szymon Banna.

Tym samym śledczy przyjmują, że najbardziej prawdopodobnym motywem zbrodni na obecnym etapie śledztwa były porachunki na tle narkotykowym.

67-latek z zarzutami

— Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 67-letniemu mężczyźnie, dwóch zarzutów zabójstwa mieszkańców Hamburga z użyciem broni palnej, za co grozi mu nawet dożywotnie pozbawienie wolności — poinformował Banna.

Zdzisław W. po doprowadzeniu do Prokuratury Okręgowej w Warszawie złożył wyjaśnienia. Nie przyznał się do winy. Śledczy nie dają mu jednak wiary.

— To są ludzie, którzy maja doświadczenie kryminalne przez 40 lat nabyte. To jest stara gwardia, która ma zasady. Tych zasad nie łamie. Co by się nie działo, on zawsze powie, że to nie jego ręka i że nie on to zrobił — skomentował w rozmowie z TVN oficer operacyjny.

Sąd Rejonowy dla Warszawy – Mokotowa wskazał na „duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzuconych mu czynów”. Zastosował wobec 67-latka tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close