Polska

Zabójstwo Iwony Cygan: Rodzina ofiary sparaliżowana strachem. „Jak mamy teraz żyć?!”

Rodzina Iwony Cygan i prokurator są w szoku! Sąd Rejonowy w Rzeszowie w trakcie trwania procesu, kiedy nie zostali przesłuchani jeszcze wszyscy świadkowie, wypuścił na wolność głównego podejrzanego o bestialskie zabójstwo nastolatki – Pawła K. Rodzina drży o swoje życie. Czy to wpłynie na zeznania świadków?

Zabójstwo Iwony Cygan: Rodzina ofiary sparaliżowana strachem. "Jak mamy teraz żyć?!"

Iwona Cygan ze Szczucina (woj. małopolskie) została zamordowana w sierpniu 1998 roku. Sprawca działał niezwykle brutalnie. 17-latka była bita i duszona między innymi drutem kolczastym, którym morderca obwiązał jej szyję. Dodatkowo oprawca wyrwał jej kolczyki z uszu i ostrzygł głowę. Proces w sprawie zabójstwa Iwony Cygan toczy się od czerwca 2018 roku przed Sądem Rejonowym w Rzeszowie (woj. podkarpackie). Na ławie oskarżonych zasiada 17 osób, w tym 14 byłych funkcjonariuszy policji.

Mieli oni prowadzić śledztwo w sprawie śmierci nastolatki w taki sposób, by prawda o tragicznych zdarzeniach nigdy nie wyszła na jaw.

Śmierć Iwony Cygan. Głównym podejrzanym jest Paweł K.

Głównym oskarżonym jest Paweł K. Mężczyzna w maju 2017 roku został sprowadzony do Polski z Austrii dzięki procedurze ekstradycji i od tamtej pory przebywa w areszcie. Paweł K. nie przyznaje się do winy. W środę (08.06.2022) rodzina i prokurator nie mogli uwierzyć w to co usłyszeli na sali rozpraw.

Sąd zwolnił z aresztu głównego podejrzanego o zabójstwo nastolatki. Nie zostali przesłuchani jeszcze wszyscy świadkowie tych zdarzeń, zostało kilkadziesiąt osób. Rodzina zmordowanej drży o swoje bezpieczeństwo.

– Jesteśmy oburzeni tym faktem. To nieprawdopodobne, że sąd wypuszcza na wolność głównego podejrzanego o zabójstwo mojej siostry. On mieszkał w okolicy. Jak to wpłynie na świadków, z których większość mieszka w samym Szczucinie – pyta przerażona Aneta Cygan.

Zabójstwo Iwony Cygan: Rodzina ofiary sparaliżowana strachem. „Jak mamy teraz żyć?!”

– W naszej ocenie ta decyzja jest zdecydowanie przedwczesna, gdyż oskarżony może mieć wpływ na zeznania świadków, którzy nie zostali jeszcze przesłuchani – mówi Aneta Cygan i dodaje: – My jesteśmy przerażeni. Boimy się o swoje zdrowie i życie, do tego stopnia, że tata rezygnuje z występowania w sądzie jako oskarżyciel posiłkowy. Jak mamy teraz żyć. Już wcześniej Sąd zwolnił ojca Pawła K., Józefa K. ze względu na stan zdrowa nie mógł przebywać w areszcie. Jednak sąsiedzi widzą go jak jeździ rowerem i samochodem po wsi. To oburzające. Z uwagi na to, że nie wyobrażamy sobie spotkania z oskarżonym na korytarzach sądu na dzień dzisiejszy wszyscy rezygnujemy z uczestniczenia w procesie jako oskarżyciele posiłkowi.

Sam proces w sprawie zabójstwa Iwony Cygan potrwa jeszcze przez co najmniej dwa lata. Do tej pory sąd przesłuchał 100 świadków, ale swoje zeznania musi jeszcze złożyć 145 osób.

Sąd stara się jednak skrócić tę listę i zwrócił się do stron, by wskazały osoby, których przesłuchanie nie jest konieczne. Dodatkowym utrudnieniem jest czas zeznań każdego ze świadków. Przesłuchania są bardzo szczegółowe, dlatego w trakcie jednego terminu sądowego można wysłuchać zaledwie jednej lub dwóch osób.

– Prokurator Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie złoży zażalenie na postanowienie Sądu Okręgowego w Rzeszowie – mówi Super Expressowi prokurator Karol Borchólski z zespołu prasowego Prokuratury Krajowej i dodaje: – W ocenie prokuratora decyzja Sądu jest niezrozumiała, ponieważ w sprawie nie zostali przesłuchani wszyscy świadkowie zawnioskowani przez prokuratura w akcie oskarżenia, jak również świadkowie obrony. W ocenie prokuratora decyzja Sądu może doprowadzić do destabilizacji postępowania karnego, przede wszystkim skutkować bezprawnym wpływaniem przez oskarżonego na osoby, które jeszcze nie zostały przesłuchane na rozprawie, jak również osoby, wobec których może pojawić się konieczności ich ponownego przesłuchania.

Źródło: se.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close