Krystyna Pawłowicz była bardzo silnie związana ze swoimi rodzicami, Krystyną Anną i Leonem. Kontrowersyjna posłanka PiS właśnie ujawniła wstrząsający fakt z życia swojego ojca. Okazuje się, że był on uczestnikiem marszu śmierci z obozu koncentracyjnego Stutthof, z którego udało mu się zbiec. 9 maja obchodziliśmy 73. rocznicę wyzwolenia tego obozu.
O dramatycznej przeszłości swojego ojca Pawłowicz opowiedziała nieco po tym, jak w lipcu 2017 r. wandale zdewastowali grób jej rodziców. Znana z ostrych wypowiedzi posłanka ujawniła wtedy, że Leon Pawłowicz był przed wojną harcerzem, żołnierzem Armii Krajowej, a potem więźniem niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof. Utworzono go na anektowanych przez Trzecią Rzeszę terenach Wolnego Miasta Gdańska, w miejscowości Sztutowo, 36 km od Gdańska. Obóz funkcjonował od 2 września 1939 do 9 maja 1945 r., a przeszło przez niego ok. 110 tys. więźniów pochodzących z 28 państw. Ocenia się, że blisko 65 tys. więźniów zginęło w wyniku chorób, ciężkiej pracy, fizycznego maltretowania oraz niedożywienia.
Teraz Pawłowicz wyjawiła, że jej ojcu udało się zbiec z marszu śmierci ze Stutthofu. Czym były tzw. marsze śmierci? Tak nazywano ewakuację obozów przez zbliżającym się frontem wgłąb III Rzeszy. Wycieńczeni więźniowie z wielką brutalnością zmuszani byli do pieszego przemieszczania się na ogromnych dystansach, przy czym nie zapewniono im odpowiedniego zaopatrzenia, masowo umierali więc na trasie.
25 stycznia 1945 r., gdy wojska radzieckie radzieckie zbliżyły się do Elbląga i Malborka, które od Stutthofu dzieliła odległość kilkudziesięciu kilometrów, na trasę tragicznego marszu śmierci wyszło ponad 11 tys. osób. Kolumny więźniów przebywały codziennie ponad 20 km, brnąc w głębokim śniegu, przy temperaturze -20 stopni Celsjusza. Nawet ci więźniowie, którzy wyszli z obozu w stosunkowo dobrej kondycji fizycznej, nie byli w stanie sprostać trudom marszu.
Trasa marszu przebiegała od Stutthofu do miejscowości Pomieczyno, którą kolumny osiągnęły około 1 lutego. Trasa ich marszu trwała 11 dni, w czasie których przemaszerowały 120–170 km. Doszły na miejsce w stanie zmniejszonym łącznie do około 7 tys. osób. Z brakujących 4 tys., połowa to udane ucieczki z trasy marszu i miejsc postojowych. Wśród uciekinierów znalazł się ojciec Krystyny Pawłowicz. Pozostała część to ofiary zmarłe z wycieńczenia, chłodu i od okrutnego traktowania strażników. Dane te są szacunkowe, w czasie ewakuacje nie prowadzono ewidencji zmarłych.
1
Kontrowersyjna posłanka PiS ujawniła wstrząsający fakt z życia swojego ojca
2
Okazuje się, że był on uczestnikiem marszu śmierci z obozu koncentracyjnego Stutthof, z którego udało mu się zbiec
3
Obóz utworzono na anektowanych przez Trzecią Rzeszę terenach Wolnego Miasta Gdańska, w miejscowości Sztutowo, 36 km od Gdańska
4
Obóz funkcjonował od 2 września 1939 do 9 maja 1945 r., a przeszło przez niego ok. 110 tys. więźniów pochodzących z 28 państw, wśród nich był ojciec Krystyny Pawłowicz
Źródło: fakt.pl
Iran w nocy z soboty na niedzielę przeprowadził atak odwetowy na Izrael. Choć zdecydowana większość…
Trwało nabożeństwo. Biskup wygłaszał kazanie, gdy podszedł do niego mężczyzna i nagle rzucił się na…
Wszystko wskazuje na to, że waloryzacja w przyszłym roku nie będzie już dwucyfrowa. Jak wynika…
W Jagatowie 43-letni mężczyzna miał zaatakować nożem 40-letnią żonę i uciec z miejsca zdarzenia -…
Nie żyje prof. Jadwiga Staniszkis. Przed śmiercią zmagała się z chorobą. Wybitna socjolożka oraz analityczka…
Jak wynika z prognoz przygotowanych przez Narodowy Bank Polski, w najbliższych latach szykuje się rekordowo…
Leave a Comment