Tatry w czwartkowe popołudnie nawiedziła śmiercionośna burza. Tragiczny bilans burzy nad Giewontem to cztery ofiary, w tym dwoje dzieci, i ponad 150 poszkodowanych. W Zakopanem ogłoszono trzydniową żałobę narodową. Jeden ze świadków przerażające zdarzenia zrelacjonował TVN24 to, co wydarzyło się na Giewoncie.
Podczas czwartkowej burzy w Tatrach zginęły cztery osoby, w tym dwoje dzieci. Rannych zostało ponad 140 turystów przebywających w okolicach Giewontu i Czerwonych Wierchów. Relacje świadków tragicznego zdarzenia mrożą krew w żyłach.
– Było coś takiego, że śmierć była przed oczami. Pierwszy raz w życiu taka historia – mówił w rozmowie z TVN24 Mariusz Brodziński, jeden ze świadków czwartkowej burzy w Tatrach. Mężczyzna zrelacjonował jedną z przerażających sytuacji na Giewoncie. – Widziałem osoby, które spadły na dół, między innymi panią, która szła przed moją żoną i ta pani nie żyje. Poleciała na dół i była reanimowana. To było młode małżeństwo, które szło przed nami – wyjaśniał stacji.
Zarówno rozmówca TVN24, jak i jego żona zostali ranni. – Ja dostałem od łańcuchów porażenie, a żona od osób, które osunęły się na nią. Żona ma połamaną miednicę – powiedział stacji Mariusz Brodziński. Jak dodał, mężczyzna ma „tylko” oparzenie stopy. – To było jakby człowieka coś przypalało – tłumaczył dziennikarzom. – Nie wiedzieliśmy, co się wydarzyło. Nie docierało to do nas – podkreślił w rozmowie z TVN24. Świadek tragicznych zdarzeń przyznał, że ma z żoną wdzięczność do Boga, że przeżyli. – To był nasz pierwszy wyjazd w góry. Miał być niezapomniany i pewnie taki będzie – wyznał.
Tragiczna burza w Tatrach
Gwałtowna burza z piorunami w Tatrach rozpętała się w czwartkowe popołudnie. W wyniku tragicznych zdarzeń zginęły cztery ofiary po polskiej stronie i jedna po słowackiej. Wśród ofiar jest dwoje dzieci – 10-letnia dziewczynka oraz 13-letni chłopiec. Ponad 150 osób zostało rannych. Rannych przewieziono do okolicznych szpitali na terenie całego województwa.
W piątek rano rzecznik prasowa wojewody małopolskiego Joanna Paździo podała, że w wyniku nawałnicy hospitalizowanych zostało 56 osób, z których 34 osoby przebywają nadal w szpitalach. W ciągu dnia dane te mogą się zmieniać. Obrażenia poszkodowanych są zróżnicowane: od urazów np. czaszkowych, przez oparzenia, po urazy wielonarządowe.
Naczelnik TOPR wskazał, że na pół godziny przed tragicznymi zdarzeniami w Tatrach były już słyszalne grzmoty. Pomimo to turyści cały czas wchodzili na Giewont. Po uderzeniu pioruna w krzyż na szczycie rozpoczęła się paniczna ucieczka w dół. Burmistrz Zakopanego ogłosił trzy dni żałoby narodowej.
Ratownicy górscy zachęcają turystów do korzystania z aplikacji pogodowych, dzięki którym można z dokładnością co do minuty śledzić sytuację pogodową i ewentualne zagrożenia.
1
Tatry w czwartkowe popołudnie nawiedziła śmiercionośna burza Michał Stawowiak / Fokusmedia
2
Tragiczny bilans burzy nad Giewontem to cztery ofiary, w tym dwoje dzieci, i ponad 150 poszkodowanych Michał Stawowiak / Fokusmedia
3
W Zakopanem ogłoszono trzydniową żałobę narodową Michał Stawowiak / Fokusmedia
Źródło: fakt.pl