Polska

Włamywacz tak kochał swojego pupila, że zabierał go na „robotę”. Źle to się dla niego skończyło

Pies to najlepszy przyjaciel człowieka, ale niekoniecznie przestępcy. Złodziej z Wrocławia wpadł przez swojego czworonoga.

37-latek włamał się do auta, a do tego ukradł rower i telefon komórkowy. Nagrania z monitoringu łączył jeden szczegół, czyli… wizerunek psa. Tym tropem policjanci dotarli do złodzieja, który nie mógł rozstać się ze zwierzakiem nawet wtedy, gdy szedł na robotę.

Właściciel psiaka jest teraz w nie lada opałach, bo grozi mu 10 lat więzienia. 37-latek usłyszał zarzuty dotyczące kradzieży z włamaniem do pojazdu, kradzieży roweru, a także kradzieży telefonu komórkowego.

Dodatkowo policjanci w miejscu zamieszkania zatrzymanego mężczyzny stwierdzili, że nielegalnie pobiera prąd, a jest to przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności.

Na szczęście czworonóg nie będzie odpowiadał jako współsprawca. Nic nie wskazuje też na to, żeby jego właściciel źle go traktował, choć lepiej by zrobił, gdyby zabierał przyjaciela na spacer, a nie na kradzieże.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close