Polska

Wielki dramat pacjentki! Przyspieszyli jej poród, bo zamykali szpital

To się w głowie nie mieści! W całej Polsce brakuje lekarzy specjalistów, kolejne oddziały szpitalne przestają działać. Jak dowiedział się „Super Express”, przez całą tę sytuację zdarza się nawet, że pacjentki zmusza się… do rodzenia! – Byłam na oddziale położniczym, kiedy dowiedziałam się, że muszę wcześniej urodzić, bo zamykają oddział – mówi nam Sylwia Borawska (35 l.), której dzieciątko przyszło na świat w Szpitalu Mrągowskim im. Michała Kajki.

Wielki dramat pacjentki! Przyspieszyli jej poród, bo zamykali szpital

Barlinek, Wodzisław Śląski, Włocławek czy wreszcie Mrągowo. Liczba oddziałów, które zostają zamknięte albo zawieszone rośnie jak na drożdżach! „Prezes Zarządu Szpitala informuje o czasowym zaprzestaniu działalności oddziału dziecięcego oraz traktu porodowego działającego w ramach oddziału położniczo–ginekologicznego z pododdziałem noworodkowym” – czytamy na stronie mrągowskiego szpitala.

– Wywołali u mnie poród 2 sierpnia 2019 r. a oddział zamknęli 3 sierpnia. Rządzący powinni lepiej finansować małe szpitale tak, aby można było lepiej zapłacić lekarzom, wtedy problemu by nie było – usłyszeliśmy od pani Borawskiej. – Boję się, że jak coś będzie się działo z dzieckiem, będę musiała jechać do Olsztyna. A to 40 km stąd! – drży młoda mama.

Co do powiedzenia o sprawie ma Ministerstwo Zdrowia? – Opiekę medyczną nad pacjentkami oddziału dziecięcego i traktu porodowego w Szpitalu Mrągowskim przejmą pobliskie szpitale: Szpital Powiatowy im. J. Mikulicza i w Biskupcu i Szpital Powiatowy w Kętrzynie, a także Szpital Giżycki. Pacjentki oraz ich dzieci mają zapewnioną pełną opiekę w tych placówkach – przekazała nam Magdalena Gil z NFZ. Sęk w tym, że wszystkie są oddalone od Mrągowa o jakieś 40 km…

Źródło: se.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close