Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia akt oskarżenia przeciwko Katarzynie Augustyniak znanej jako Babcia Kasia. To już dziesiąty akt oskarżenia na jej koncie. Tym razem aktywistka – jak twierdzą śledczy – miała naruszyć nietykalność cielesną żołnierza Wojska Polskiego, „ciągnąć go za pas” oraz obrazić.
Babcia Kasia, która regularnie uczestniczy w happeningach i antyrządowych manifestacjach, była już wcześniej oskarżana m.in. o znieważanie policjantów i uderzanie ich flagą.
Babcia Kasia z kolejnym aktem oskarżenia. Miała m.in. naruszyć nietykalność żołnierza
Tym razem Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ poinformowała, że skierowała przeciwko Katarzynie Augustyniak akt oskarżenia za znieważenie żołnierza Wojska Polskiego poprzez nazwanie go „złodziejem i ku…m”. Aktywistka miała również naruszyć nietykalność mężczyzny. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, zdaniem śledczych miała „ciągnąć żołnierza za pas”, który był częścią jego munduru oraz odpychać mężczyznę rękami.
Babci Kasi, która zdaniem prokuratury miała dopuścić się nietykalności cielesnej, grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pobyt w więzieniu na okres trzech lat.
Babcia Kasia skazana za pobicie policjantów. Uznano ją za winną naruszenia nietykalności i znieważenia policjantów
7 października Augustyniak została skazana na pół roku nieodpłatnych prac społecznych. Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia orzekł o naruszeniu przez aktywistkę nietykalności cielesnej policjantów.
– 26 marca 2021 r. w Warszawie, przy placu Powstańców Warszawy naruszyła nietykalność cielesną funkcjonariuszy policji […] w ten sposób, że odpychała oburącz na wysokości klatki piersiowej oraz szarpała za kamizelkę taktyczną – mówiła sędzia Urszula Gołębiewska-Budnik, cytowana przez TVN 24. „Babcia Kasia” została też uznana za winną znieważenia funkcjonariuszy. Zobowiązano ją również do pokrycia kosztów sądowych w wysokości 220 zł. Wyrok nie był jednak prawomocny.
„Po pierwsze – jest to wyrok nakazowy, o czym PAP nie napisał. Wyroki nakazowe są wydawane bez przeprowadzenia żadnej rozprawy, i tracą ważność w momencie złożenia sprzeciwu przez którąkolwiek stronę – nawet jednozdaniowego. 'Wyroki’ takie są powszechnie stosowane przez sędziów, by pozbyć się spraw bez wczytywania się w ich akta” – napisał w oświadczeniu przesłanym do redakcji „Dziennika”. „Adwokatka pani Katarzyny już złożyła sprzeciw, w związku z czym 'wyrok’ stracił ważność, nie istnieje. Sprawa będzie rozpatrywana w normalnym trybie, na rozprawach” – tłumaczył wówczas Linus Lewandowski z Homokomando.
Źródło: gazeta.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment