Potworny pożar wybuchł w stolicy naszego kraju. Na miejscu niezwłocznie zjawiło się kilka oddziałów straży pożarnej, jednak walka z żywiołem była trudnym zadaniem. Po akcji gaśniczej funkcjonariusze odkryli coś porażającego.
Straszny pożar trawił kolejne metry budynku. Okoliczni mieszkańcy byli przerażeni, a wielu z nich dopiero z pomocą mundurowych udało się uciec. Sytuacja była naprawdę bardzo poważna, a strażacy musieli działać bardzo szybko. Mimo zaangażowania w ocalenie życia każdego, jednego mężczyzny nie udało się uratować.
Wielki pożar w centrum Warszawy
Do potwornego zdarzenia doszło w minioną niedzielę w bloku przy ul. Chrzanowskiego na Pradze-Południe. Około godziny 21:00 straż pożarna otrzymała zgłoszenie, że w budynku wybuchł pożar. Służby już po kilku minutach zjawiły się na miejscu, a ich oczom ukazał się wstrząsający widok. Z każdego okna na trzecim piętrze wydobywał się ogień.
Mundurowi musieli ewakuować aż 40 osób, po czym zabrali się do ugaszania żywiołu. Walka była zacięta i wymagała stawiennictwa kilku oddziałów. W czasie, gdy strażacy gasili ogień, kilku z nich starało się dostać do środka bloku, by wydostać każdą osobę znajdującą się wewnątrz.
Niepełnosprawny nie miał szans na ucieczkę
Podczas przeszukiwania pomieszczeń funkcjonariusze dokonali porażającego odkrycia. Ich oczom ukazało się zwęglone ciało mężczyzny. Po chwili odkryli, że był niepełnosprawny, co uniemożliwiło jego ucieczkę, a sąsiedzi nie zdołali go wydostać.
Najprawdopodobniej w wyniku zdarzenia nie zginęło więcej osób, jednak służby nie informują czy ktoś odniósł poważniejsze obrażenia. Policja od razu wszczęła śledztwo, chcąc dowiedzieć się co doprowadziło do pożaru. Na chwilę obecną nie pojawiło się zbyt wiele informacji, a specjaliści wciąż nie ustalili przyczyny. Nie wykluczone, że najważniejsze mogą okazać się zeznania mieszkańców budynku.
Źródło: pikio.pl