15 marca około godziny 18.30 w Oknie Życia, które od 10 lat działa przy Domu Samotnej Matki przy ul. Dojazd Staroniwa 7 w Rzeszowie, zadzwonił alarm. W tym momencie serce siostry Dominiki zabiło mocniej, bo wiedziała, co to oznacza. Nie myliła się. Na parapecie w wiklinowym koszyku z pościelą znalazło się zapłakane maleństwo.
Dziecko było całe i zdrowe
Okno życia to nadzieja dla dzieci, które zostają porzucone przez matki. Kto wie, być może właśnie dzięki takiemu rozwiązania matka małego chłopczyka, który został pozostawiony w jednym z takich miejsc w Rzeszowie, nie wyrzuciła dziecka w przypadkowym miejscu, narażając je na śmierć.
Chłopczyk został znaleziony 15 marca o godz. 18.30. Był zdrowy, zadbany i czysto ubrany. Maluszek ma około dwóch miesięcy – opowiadają zakonnice
I choć od zdarzenia minęło zaledwie kilka dni, siostry nazwały już chłopca Franciszek Józef.
Chłopczyk trafił do szpitala przy ul. Lwowskiej, gdzie został poddany badaniom. Jeśli rodzice nie zgłoszą się po dziecko, malec zostanie oddany do adopcji.
To już 4 dziecko znalezione w rzeszowskim Oknie Życia prowadzonym przez Zgromadzenie Sióstr Sercanek
Pierwszy maluszek, który trafił do rzeszowskiego okna życia w 2009 roku, ma na imię Staś. Rok później do zakonnic trafił Sebastian, w 2013 roku Joasia.
Źródło: popularne.pl