Polacy mieszkający na Śląsku lub ci którzy niedawno tam byli, mają powody do obaw. Służby mogą w każdej chwili zapukać do waszych drzwi. Sanepid powołał specjalny oddział, którego zadaniem jest poradzenie sobie z kryzysem zarażeń, związanym z ogniskami zakażeń w kopalniach. Teraz do każdego podejrzanego o kontakt z zakażonym, będzie mógł zapukać sanepid.
Polacy zaczynają powoli przyzwyczajać się do obecności koronawirusa. Odwoływane są kolejne ograniczenia, co sprawia, że coraz więcej osób wychodzi na ulice. To niestety oznacza również zwiększenie zagrożenia zarażeniami. Na Śląsku doszło do wybuchu kilku ognisk zarażeń. W związku z tym podjęto drastyczne kroki.
Polacy mogą być kontrolowani, wypowiedź dyrektora sanepidu
– W opanowaniu ogniska koronawirusa na Śląsku kluczowy jest czas. Musimy szybko dotrzeć do osób, które miały kontakt z zarażonymi. Odizolować je, zlecić im badania. To ogrom pracy, którą nazwałbym śledczą. Dlatego zdecydowaliśmy się wspomóc służby sanitarne z województwa śląskiego – mówił dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie, Janusz Dzisko.
Jak informuje ekspert, najbardziej skutecznym sposobem przerwania serii zakażeń, jest poddanie kwarantannie osób, które miały kontakt z innymi chorymi. Dzięki temu nie dojdzie do kolejnych zarażeń. Dyrektor Dzisko liczy, że chorzy przedstawią listę kontaktów, która obejmie wszystkie osoby, z jakimi mieli styczność przez ostatni tydzień.
Plan sanepidu na powstrzymanie kolejnych zakażeń
– Jeden chory ma zazwyczaj od 10 do 15 kontaktów z innymi osobami, na tyle bliskich, że może dojść do zakażenia. Na Śląsku trzeba będzie przeprowadzić więc setki, a w dalszej kolejności tysiące rozmów z górnikami, ich rodzinami i mieszkańcami osiedli. Jeśli wyłuskamy osoby z kontaktów, odizolujemy je i zlecimy testy, można zatrzymać łańcuch zakażeń – mówił Janusz Dzisko.
Członkowie specjalnego zespołu sanepidu wizytę kontrolną rozpoczynać będą od wywiadów „w drzwiach”. Dopiero później w razie potrzeby będą wkraczać do domu. Planowo potencjalni zakażeni mają być odizolowani, później będą wykonane badania, które sprawdzą, czy faktycznie są zarażeni koronawirusem.
Źródło: pikio.pl
