Polska

Usłyszałam sygnał i po chwili byłam przy niej – mówi siostra Rut, która znalazła dziecko w szczecińskim Oknie Życia

W oknie życia parafii Św. Rodziny w Szczecinie znaleziono w sobotę wieczorem noworodka. Dziewczynka ma około trzech dni. Pozostawioną w szczecińskim oknie życia dziewczynką zaopiekowały się siostry Uczennice Krzyża, które zajmują się tym miejscem.

Usłyszałam sygnał i po chwili byłam przy niej - mówi siostra Rut, która znalazła dziecko w szczecińskim Oknie Życia

Maleństwo było w dobrym stanie, zdrowe. Było zawinięte w pieluszkę, miało założonego pampersa.

— O godz. 20.15 był sygnał i już za chwilę byłam przy niej. To jest cudowne ocalone życie. Zawsze podziwiam te kobiety i naprawdę jestem całym sercem przy nich, bo wiem, że to decyzja niezmiernie trudna. One chcą, by to dziecko żyło. My im pomagamy w anonimowy sposób — powiedziała PAP siostra Rut Manthey, która jako pierwsza wzięła w ramiona niemowlę. Opowiedziała też, jak wygląda procedura po znalezieniu dziecka w oknie życia. Siostry przekazują maluszka pogotowiu. Jest ono badane przez lekarzy i może szybko trafić do adopcji.

Nikt nie szuka tego, kto przyniósł maleństwo

Taka jest zresztą idea okien życia, których w Polsce znajduje się około 70. Są usytuowane przy klasztorach, szpitalach, siedzibach Caritasu czy domach samotnej matki. Specjalne pomieszczenia otwierane są od zewnątrz i od środka, wyposażone w alarm, który uruchamia się natychmiast po tym, kiedy w oknie znajdzie się dziecko. Nikt nie szuka matki dziecka ani jego rodziny, szybko natomiast rozpoczyna się procedura zmierzająca do adopcji maleństwa.

Trzynasta dziewczynka

W ciągu sześciu tygodni może się zgłosić po dziecko jego biologiczna matka, ale jeśli to zrobi, musi przedstawić dowody, że to ona urodziła. Sprawdzane jest wówczas także pokrewieństwo przy pomocy badań DNA.

Noworodek jest już trzynastym znalezionym w Oknie Życia w Szczecinie. Wszystkie dzieci to dziewczynki.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close