Byli w podobnym wieku. Choć dzieliło ich ponad 300 km, to ta sobotnia noc okazała się dla nich ostatnią. Obie pary zginęły w tragicznych okolicznościach. Serca małżonków z Jarocina (woj. wielkopolskie) zatrzymały się niemal w tym samym czasie. Śmierć podobnie potraktowała małżeństwo ze wsi Tatary koło Nidzicy (woj. warmińsko-mazurskie).
Sobotnia noc okazała się wyjątkowo tragiczna dla dwóch małżeństw. Jedno mieszkało w Jarocinie, a drugie we wsi Tatary. Obie pary były w podobnym wieku.
Jarocin. Zmarła, gdy patrzyła na reanimację męża
Dochodziła godzina 23, gdy służby otrzymały dramatyczne zgłoszenie z centrum Jarocina. U 65-latka doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Kiedy ratownicy reanimowali mężczyznę, serce jego żony odmówiło posłuszeństwa. Jakby nie było w stanie przeżyć tych rozdzierających scen. 61-latka zasłabła. Ratownicy rozpoczęli reanimację kobiety.
Niestety, pomimo wysiłków medyków, małżonków nie udało się uratować. Jak podała jarocińska policja, było to nieszczęśliwe zdarzenie.
Tatary. Tragedia pod Nidzicą. Śmierć małżeństwa
Sobotnia noc okazała się ostatnia dla pary z niewielkiej miejscowości Tatary pod Nidzicą. Budynek, w którym mieszkały dwie rodziny i miały dwa oddzielne wejścia, objął pożar. Dramatyczne zgłoszenie wpłynęło do służb koło godziny 21.
Strażacy weszli do środka przez drzwi garażowe. Udało im się wyprowadzić z piętra płonącego domu dziecko i trzy osoby dorosłe. Po sforsowaniu drzwi do mieszkania na parterze znaleziono starsze małżeństwo w wieku około 60 lat. Para była nieprzytomna. Nie udało się ich uratować. Być może zatruli się dymem.
Przyczyny i okoliczności tragicznego pożaru będzie wyjaśniać policja pod nadzorem prokuratury. Śledczy zlecili wykonanie sekcji zwłok pary.
Źródło: Fakt.pl