Polska

Uknuli potworny plan zabicia Kornelii. Tak wyglądały ostatnie godziny życia nastolatki. Makabryczna zbrodnia pod Konstancinem

Ta miała być zbrodnia doskonała. Martyna S. (18 l.) i jej chłopak Patryk B. (27 l.) uknuli plan zabicia 16-letniej Kornelii. Zwabili dziewczynę do lasu pod Konstancinem niedaleko Warszawy, by tam dokonać egzekucji. Po zabójstwie krwawa para ukryła ciało dziewczyny w płytkim grobie pod stertą liści i gałęzi. Dlaczego zabili z zimną krwią nastolatkę? Na jaw wychodzą przerażające szczegóły śledztwa.

Uknuli potworny plan zabicia Kornelii. Tak wyglądały ostatnie godziny życia nastolatki. Makabryczna zbrodnia pod Konstancinem

Zabójstwo Kornelii († 16 l.) z Piaseczna (woj. mazowieckie) pod Konstancinem było od początku ukartowane. To jej koleżanka, Martyna S., zwabiła ją do Konstancina-Jeziorny, a potem wraz ze swoim chłopakiem dokonali egzekucji. Ciało nastolatki ukryli. Był 11 lutego 2020 roku. Przez dwa miesiące 16-latka była uważana za zaginioną. Szukała jej zrozpaczona rodzina. Pod koniec kwietnia przypadkowy spacerowicz natknął się na potworne znalezisko.

Tuż po ujawnieniu zwłok Kornelii zatrzymano Patryka B. i jego nastoletnią dziewczynę. Prokurator przedstawił mężczyźnie zarzut zabójstwa. 27-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia. Martyna S. również usłyszała zarzut zamordowania nastolatki. Nastolatka nie przyznała się do zarzucanego jej czynu i złożyła krótkie wyjaśnienia.

Zabójstwo Kornelii pod Konstancinem. Ostatnie godziny życia nastolatki

Śledztwo w sprawie zabójstwa 16-letniej Kornelii już się zakończyło. Praca śledczych ujawniła szokujące szczegóły zbrodni. Odtworzono ostatnie godziny życia nastolatki.

Plan zabójstwa powstał w pierwszych tygodniach 2020 roku. „Ustalili, iż ściągną Kornelię do Konstancina-Jeziorny, wykopią dół, zastrzelą ją i zakopią” – napisał prokurator w skierowanym do Sądu Okręgowego w Warszawie akcie oskarżenia.

Patryk B. wykopał grób w lesie przy rezerwacie Łęgi Oborskie. Łopatę przyniósł z domu. O przywiezienie ofiary i swojej partnerki do lasu poprosił znajomego, zaoferował mu 50 złotych. 16-letnia Kornelia z Piaseczna myślała, że jedzie świętować 17. urodziny koleżanki ze szkoły, które wypadały 12 lutego. Dziewczyny spotkały się przed kościołem w Piasecznie.

11 lutego około godzinie 18.30 znajomy Patryka B. osobową hondą accord zabrał najpierw swoją dziewczynę, później Martynę S., a następnie udali się po Kornelię do Piaseczna. Następnie pojechali do lasu, gdzie ofiara i dwoje oprawców zamierzali pić alkohol i strzelać z wiatrówki zakupionej przez Patryka B. Mężczyzna czekał w pobliżu. Prokuratura potwierdziła, że troje znajomych dotarło w okolice dołu, który oskarżony dzień wcześniej wykopał.

Oskarżony wymierzył do Kornelii z wiatrówki i oddał strzał, ale broń nie wypaliła. Dziewczyna myślała, że to żart. Oskarżony pytał ofiarę, czy potrafi się bronić, gdy ktoś atakuje od tyłu. 16-latka miała rzekomo sama zaproponować, żeby B. sprawdził, jak zareaguje. Mężczyzna zaczął dusić Kornelię zgiętym łokciem. Ofiara próbowała wyswobodzić się z uścisku. Upadła na ziemię, a B. dalej ją przyduszał. Kornelia broniła się.

Wtedy do szamotaniny miała włączyć się Martyna S., która naładowała wiatrówkę śrutem i trzykrotnie strzeliła do pokrzywdzonej, powodując obrażenia głowy. Ciało nastolatki zostało wrzucone do dołu, a następnie zakopane. Rzeczy pokrzywdzonej zostały rozrzucone, część znalazła się na śmietniku.

Zanim oskarżeni zniszczyli należący do Kornelii telefon komórkowy, napisali do jej chłopaka wiadomość o treści „z nami koniec”, jako odpowiedź na serię nieodebranych połączeń. Para była widziana w dniu zabójstwa około godz. 21, gdy przed apteką Martyna opatrywała Patrykowi krwawiącą ranę dłoni. O zbrodni nie powiedzieli nikomu, uzgodnili natomiast wersję wydarzeń, którą przedstawiali w trakcie poszukiwań nastolatki. Z ich relacji wynikało, że dziewczyna rozstała się z nimi po tajemniczym telefonie i zniknęła.

Zbrodnia pod Warszawą. Młodociani zabójcy

Zwłoki Kornelii zostały odnalezione 26 kwietnia 2020 roku, ponad dwa miesiące po jej zaginięciu. „Oględziny i sekcja zwłok wykazały, że przyczyną zgonu było uduszenie gwałtowne” – stwierdził biegły. Logowania telefonów ofiary i oskarżonych jednoznacznie wskazywały, gdzie i o której godzinie przebywali razem w dniu śmierci Kornelii.

Przebieg wydarzeń udało się odtworzyć dzięki zgromadzonym w sprawie licznym dowodom oraz pierwszym wyjaśnieniom złożonym przez Patryka B., w których przyznał się do winy i opisał, co stało się w lesie pod Konstancinem. W kolejnych wyjaśnieniach zarówno on, jak i Martyna S. zmieniali wersje wydarzeń, przerzucając się odpowiedzialnością za zgon 16-latki. Biegli orzekli, że oboje byli poczytalni w chwili zbrodni i mogą odpowiadać przed sądem.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz przekazała, że S. i B. są oskarżeni o „dokonanie wspólnie i w porozumieniu” zabójstwa Kornelii K. W momencie skierowania aktu oskarżenia do sądu oboje byli tymczasowo aresztowani.

Patryk B. zarzut zabójstwa usłyszał już w kwietniu ubiegłego roku i od tamtej pory przebywa w izolacji. Martyna S., która zarzucanego jej czynu dokonała na trzy godziny przed ukończeniem 17 lat, przez kilka miesięcy przebywała w schronisku dla nieletnich. O możliwości pociągnięcia jej do odpowiedzialności karnej musiał zadecydować sąd rodzinny. Czynności z podejrzaną zostały przeprowadzone dopiero 27 sierpnia 2020 roku.

Patrykowi B. grozi dożywotnie więzienie. Wobec Martyny S., z uwagi na fakt, że w czasie popełnienia zbrodni nie ukończyła 18 lat, sąd może orzec karę do 25 lat pozbawienia wolności.

Egzekucja w Konstancinie. Dlaczego zabili nastolatkę?

Co doprowadziło do tej tragedii? Trzeba sięgnąć do początku znajomości Martyny S. i Kornelii. Dziewczyny poznały się jesienią 2019 roku w Zespole Szkół Zawodowych w Górze Kalwarii. Przyszła ofiara miała być – jej zdaniem – popularna, bo „handlowała narkotykami przez Snapchat”. Martyna już wówczas od roku spotykała się ze starszym o 9 lat Patrykiem. Para chciała rozpocząć własny narkotykowy biznes, a w 16-letniej Kornelii upatrywali niewygodną konkurencję.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close