Polska

Ujawniono, jak perfidne rzeczy Andrzej robił na grobach. Skandal w polskiej miejscowości

Andrzej L., mieszkaniec miejscowości Świętoniowa w województwie podkarpackim, dopuścił się porażających czynów. 64-latek chciał się dorobić na grobach mieszczących się na terenie lokalnego cmentarza. Pieniądze przeznaczał na bardzo niewybredne towary.

Policjanci z Przeworska na Podkarpaciu zatrzymali 64-letniego mężczyznę, który dopuszczał się kradzieży na cmentarzu w Świętoniowej. Grozi mu nawet 8 lat pozbawienia wolności. Niewykluczone, że usłyszy kolejne zarzuty.

Andrzej L. okradał groby, by mieć pieniądze na alkohol

Andrzej L. regularnie odwiedzał nekropolię znajdującą się w jego rodzinnej miejscowości. Jego celem nie było uczczenie pamięci o zmarłych. 64-latek wycinał metalowe krzyże z grobów i sprzedawał je na lokalnym skupie, by zarobić na alkohol.

– Nad sprawą pracowali policjanci z wydziału kryminalnego, którzy wykonali wiele czynności, aby jak najszybciej ustalić i zatrzymać osoby odpowiedzialne za kradzieże. Kryminalni przesłuchali świadków, przeprowadzili oględziny i zabezpieczyli ślady. Dużą rolę odegrały również ustalenia operacyjne – informuje KPP Przeworsk.

Śledczy ustalili, że za skandalicznymi czynami stoi mieszkaniec gminy Przeworsk. Andrzej L. został ujęty w poniedziałek 11 stycznia 2021 roku. Przyznał się do kradzieży ośmiu krzyży. Trzy udało się odzyskać. Pozostałe pocięto i sprzedano w skupie złomu.

– W poniedziałek 64-latek został zatrzymany i doprowadzony do przeworskiej jednostki. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mężczyźnie zarzutów. Przyznał się do kradzieży 8 krzyży cmentarnych, z których trzy zostały odzyskane – dodała Justyna Urban z przeworskiej policji.

Za ograbienie grobu lub innego miejsca spoczynku zmarłego grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Niewykluczone, że 64-latek usłyszy kolejne zarzuty. Istnieje podejrzenie, że jest sprawcą kradzieży innych krzyży. Mieszkańcy są zszokowani jego zachowaniem.

– Takiego to powinni na roboty społeczne wysłać. Jak tak można? To przecież święte miejsce. Tam każdy od nas ma kogoś z rodziny. Iść i kraść krzyże swoich znajomych i sąsiadów, co już nie żyją? To świętokradztwo i barbarzyństwo! – denerwowała się jedna z sąsiadek Andrzeja L.

Osoby, które znają 64-latka, nie mogą wybaczyć mu tego, że dopuścił się tak skandalicznych czynów, by zyskać środki finansowe na napoje wyskokowe. Skradzione przez niego przedmioty zostały nieodwracalnie zniszczone, dlatego właściciele nie mają szans na odzyskanie mienia.

Wczoraj informowaliśmy o podobnej sprawie. Na jednym z cmentarzy w województwie lubelskim doszło do dewastacji nagrobków. Wkrótce ujęto jednego z mieszkańców miejscowości, który przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close