Polska

Udusił Sebastianka trzonkiem od siekiery. Optyk z Sosnowca nie wyjdzie z aresztu. Czy odpowie za okrutną zbrodnię?

O zbrodni w Sosnowcu (woj. śląskie) nie sposób zapomnieć. W potwornych okolicznościach zginął niewinny chłopiec. Sebastian (†11 l.) wracał z placu zabaw do domu, kiedy na jego drodze stanął Tomasz M. (41 l.). Optyk z Sosnowca uprowadził chłopca i bestialsko zabił. Podejrzany, decyzją sądu, pozostanie w areszcie.

Udusił Sebastianka trzonkiem od siekiery. Optyk z Sosnowca nie wyjdzie z aresztu. Czy odpowie za okrutną zbrodnię?

Był sobotni wieczór, 22 maja 2021 roku. Sebastian bawił się na placu zabaw przy Szkole Podstawowej nr 47 w katowickiej dzielnicy Dąbrówka Mała. Chłopiec miał wrócić do domu o godzinie 19, ale poprosił mamę, by zostać tam pół godziny dłużej. Mama Sebastiana się zgodziła.

Z placu zabaw do domu Sebastiana było niedaleko. W odległości zaledwie 200 metrów od domu chłopca, na jego drodze stanął Tomasz M. Przestraszony 11-latek nie zdążył zawołać o pomoc. Mężczyzna wciągnął dziecko do auta, zablokował drzwi i wywiózł je do Sosnowca.

Kiedy 11-latek nie wrócił do domu, jego mama powiadomiła o wszystkim policję. Rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania.

Sosnowiec. Optyk zabił Sebastianka. Makabryczne szczegóły zbrodni

Kolejnego dnia śledczy na podstawie nagrań monitoringu wytypowali podejrzany samochód i dotarli do jego właściciela. Bym nim znany optyk z Sosnowca. Tomasz M. został zatrzymany. W trakcie przesłuchania 41-latek przyznał się do uprowadzenia i zabójstwa Sebastiana. Złożył obszerne zeznania. O zbrodni mówił spokojnie, bez emocji. Nie wyraził skruchy.

M. przetrzymywał chłopca w różnych miejscach, m.in. w mieszkaniu w Sosnowcu. Kiedy 41-latek zdał sobie sprawę z tego, że Sebastian będzie w stanie go rozpoznać, postanowił zabić. Wziął trzonek od siekiery, którym udusił dziecko – podała „Gazeta Wyborcza”.

Po zbrodni Tomasz M. postanowił pozbyć się ciała 11-latka. Zwłoki miał przełożyć do kartonu i wywieźć na własną działkę w sosnowieckiej dzielnicy Niwka. Ciało Sebastiana ukrył w piwnicy pod garażem, wśród sterty rupieci. Chciał je zabetonować. Nie zdążył. Policjanci odnaleźli ciało chłopca.

Tomasz M. z zarzutami. Przyznał się do zbrodni

W prowadzonym śledztwie Tomasz M. jest podejrzany o siedem przestępstw. Dwa z nich dotyczą Sebastiana – jedno z nich to zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, drugiego zarzutu prokuratura nie ujawnia, tłumacząc to dobrem postępowania. Trzeci dotyczy przestępstwa seksualnego na szkodę innego dziecka.

Na początku 2022 roku prokuratura przekazała informację o ogłoszeniu podejrzanemu czterech kolejnych zarzutów. Dotyczą one dwóch czynów o charakterze pedofilskim na szkodę kolejnego małoletniego poniżej lat 15. Dwa ostatnie czyny są natomiast związane z pozyskaną przez prokuratora opinią biegłego z zakresu informatyki śledczej. W trakcie badania zabezpieczonych dysków komputerów biegły znalazł pornografię dziecięcą w postaci ponad 200 zdjęć i nielegalne oprogramowanie komputerowe.

Prokuratura zaznacza, że przestępstwa na szkodę dwóch innych dzieci nigdy nie zostały zgłoszone organom ścigania – zarzuty zostały sformułowane w oparciu o dowody pozyskane podczas śledztwa. Śledczy, uzasadniając to dobrem pokrzywdzonych i ich rodzin, nie ujawniają bliższych szczegółów – nie wiadomo, kiedy i w którym mieście doszło do przestępstw i ile lat miały ofiary.

Podejrzany był dotychczas przesłuchiwany kilkanaście razy i – jak podawała prokuratura – za każdym razem przyznawał się do winy i składał obszerne wyjaśnienia. Po zabójstwie Sebastiana wziął też udział w eksperymencie procesowym, opisując przebieg zbrodni.

Tymczasowy areszt przedłużony. Czy zabójca Sebastiana jest poczytalny?

Tomasz M. od maja przebywa w tymczasowym areszcie. Decyzją Sądu Okręgowego w Katowicach przedłużono mu areszt o kolejne trzy miesiące – do 18 maja.

W najbliższy czwartek katowicki sąd ma rozpoznać wniosek prokuratury w sprawie skierowania Tomasza M. na obserwację psychiatryczną. Lekarze psychiatrzy w opinii przesłanej po badaniach ambulatoryjnych nie byli w stanie przesądzić jednoznacznie, czy był on poczytalny, gdy dochodziło do zarzucanych mu przestępstw.

Po obserwacji ma powstać pełna opinia, w której biegli powinni już kategorycznie wypowiedzieć się na temat stanu zdrowia psychicznego 41-latka. Jeśli biegli orzekną, że podejrzany był poczytalny, do sądu wkrótce trafi akt oskarżenia. Jeśli natomiast uznają, że nie miał zdolności do rozpoznania znaczenia zarzucanego mu czynu i pokierowania swoim postępowaniem, jego sprawa zostanie umorzona. W takiej sytuacji może zostać skierowany na przymusowe leczenie w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Decyzje w tych sprawach będzie podejmował sąd na wniosek prokuratury.

Poza opinią sądowo-psychiatryczną prokuratura ma już także m.in. opinię sporządzoną przez biegłych seksuologów. Nie ujawnia jednak jej treści.

Tomasz M. Kim jest podejrzany o zabójstwo Sebastiana

Sosnowiecki optyk był już znany policji. W 2008 roku w Siemianowicach Śląskich M. porwał inne dziecko, kazał się rozebrać i zrobił zdjęcia, po czym je wypuścił. Stanął przed tamtejszym sądem pod zarzutami uprowadzenia, posiadania i rozpowszechniania treści pornograficznych z udziałem małoletniego, a także paserstwa programów komputerowych. Nie kwestionował swojej winy i dobrowolnie poddał się karze. W kwietniu 2009 roku sąd wydał wobec niego wyrok bez przeprowadzenia rozprawy – dwóch lat więzienia w zawieszaniu na pięcioletni okres próby.

Tomasz M. jest po rozwodzie, ma dwójkę dzieci. W związku ze znęcaniem się nad żoną od 2018 roku miał zakaz zbliżania się do rodziny.

Optykowi grozi kara więzienia na czas nie krótszy niż 12 lat, 25 lat pozbawienia wolności albo dożywocie.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close