Polska

Trujące rośliny przed jednym z przedszkoli w Bydgoszczy? Mogą doprowadzić nawet do śmierci

Przed jednym z bydgoskich przedszkoli pojawiły się rośliny, które wzbudziły niemałe zainteresowanie, a wszystko przez to, że są trujące. Jedna z mam zaalarmowała i zaczęła dociekać prawdy. W końcu chodzi o zdrowie naszych pociech. Sprawa została nagłośniona na portalu Expressbydgoski, z którego dowiadujemy się, jak przebiegała rozmowa i apel matki. Czy faktycznie trujące rośliny pojawiły się tuż przed wejściem do przedszkola?

Trujące rośliny tuż przed wejściem

Sprawę nagłośniła jedna z czytelniczek wspomnianego portalu:

Na schodach prowadzących do przedszkola nr 26 „Pod Tęczowym Parasolem” przy ul. Markwarta posadzono dwa dorodne okazy rącznika pospolitego. Czy ktoś zapomniał, że to trująca roślina?! Nie sądzę. Dyrektorka powiedziała, że o tym wie, ale przecież „roślinka tak ładnie wygląda

Trujące rośliny przed jednym z przedszkoli w Bydgoszczy? Mogą doprowadzić nawet do śmierci

Rącznik pospolity zagrożeniem dla najmłodszych

Niech nie zwiedzie Was atrakcyjny wygląd… Roślina w swoich nasionach ma rycynę. Niby nic złego, bo zaraz ktoś napisze, że przecież olej rycynowy stosuje się w kosmetyce, ale pamiętajcie, że olej jest tłoczony i podawany w odpowiednich proporcjach.

Całe zło odnosi się bezpośrednio do nasion, które mogą nieść nawet śmierć! Rycyna, która jest w nich zawarta, może zabić! Śmiertelna dawka to niewiele ponad 0,2g, a to mieści się w trzech nasionach Rącznika pospolitego.

Czytelniczka dalej informuje, że jest zaniepokojona tym, że tak trująca roślina znajduje się tuż przed wejściem do przedszkola, gdzie przechodzą codziennie dzieci.

Nikt mi nie powie, że to nie jest zagrożenie dla dzieci. A podejście pani dyrektor, że ważniejsze jest to, że roślinka ładnie wygląda, jest oburzające

Trujące rośliny przed jednym z przedszkoli w Bydgoszczy? Mogą doprowadzić nawet do śmierci

Dyrekcja odpowiedziała na zarzuty

Oczywiście poproszono także o wyrażenie zdania panią dyrektor, Edytę Pawlisch-Zarzycką:

Pani, która rzeczywiście się z nami skontaktowała (nie przedstawiła się, powiedziała jedynie, że przedszkole widzi z okna autobusu, jadąc do pracy), zapytała czy wiemy, że roślina, która stoi u nas przed przedszkolem jest toksyczna – usłyszała ode mnie jedynie, że rośliny są ustawione w miejscu, w którym dzieci (jeśli już) przebywają tylko pod opieką kadry pedagogicznej lub rodziców.

To wejście jest zawsze zamknięte, nie jest używane na co dzień przez przedszkolaki, dzieci wchodzą innymi drzwiami. Nauczyciele mają świadomość tego, że roślina ma właściwości toksyczne, ale dopiero po zjedzeniu. Podobnie zresztą jak konwalia, hiacynt, narcyz czy tulipan. Tego typu rośliny, oczywiście odpowiednio zabezpieczone przed dostępem dzieci, są dobrym pretekstem do rozmowy z najmłodszymi o tym, że mamy w swoim najbliższym otoczeniu zarówno rośliny jadalne, jak i te niebezpieczne, których nie wolno nam jeść

Trujące rośliny przed jednym z przedszkoli w Bydgoszczy? Mogą doprowadzić nawet do śmierci

Czy spotkaliście się z podobnym problemem w szkołach i przedszkolach swoich dzieci?
_________________________
*Miniaturka ma charakter poglądowy

Źródło: popularne.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close