Polska

Tragiczna historia Adama, który zmarł na COVID-19. Dramatyczny apel żony i ostrzeżenie dla Polaków

Żona jednej z ofiar koronawirusa w Polsce, napisała list, w którym dokładnie opisała przebieg choroby. Wystosowała bardzo ważny apel, chciałaby ostrzec Polaków.

Żona pana Adama, który zmarł z powodu COVID-19, przeszła przez prawdziwe piekło. Już śmierć męża była tragicznym wydarzeniem, ale sam przebieg choroby był równie trudny. Teraz chciałaby ostrzec innych.

Żona zmarłego na COVID-19 mężczyzny opisuje przebieg choroby i skandaliczne zachowanie służby zdrowia

Pan Adam był zdrowym 51-latkiem. Gdy wystąpiły pierwsze objawy, ból i pieczenie gardła przyjmował leki objawowe, które niestety nie pomagały. Lekarz rodzinny przeprowadził wywiad telefoniczny. Pytał o zdrowie, ale także o ewentualne kontakty z osobami, które wróciły z zagranicy, czy innymi zarażonymi. Uznano, ostatecznie, że to nie koronawirus i przepisano antybiotyk.

Przepisany lek nie pomagał, pan Adam zadzwonił do innego lekarza. Dostał te same pytania, podobną diagnozę i inny lek. Pojawił się kolejny objaw, wysoka temperatura. Mężczyzna zadzwonił do sanepidu, otrzymał te same pytania. Znów stwierdzono, że nie jest chory, ze względu na to, że objawy utrzymują się zbyt długo.

Objawy coraz bardziej się nasilały. Znowu zadano te same pytania, przepisano mężczyźnie kolejny antybiotyk. Gdy pojawił się brak apetytu, dopiero wtedy udało się poprosić o test na obecność SARS-CoV-2. Po pobraniu wymazu mężczyzna wraca do domu, jest już poważnie osłabiony.

Kobieta wystosowała ważny apel, chciałaby ostrzec Polaków

W ciągu 24 godzin miał otrzymać wynik, ale w końcu go nie dostał, a jego stan był coraz gorszy. W końcu na miejsce wezwano pogotowie, ratownicy przewieźli go do szpitala w Tychach. Podłączono go do respiratora, stan zdrowia określono jako ciężki.

Mężczyznę wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej, w końcu przyszły wyniki badania na obecność koronawirusa. Dopiero wtedy podano mu leki przeciwmalarycznych, ale niestety było już za późno. Niestety, jak wskazuje żona pana Adama, przez organizację służby zdrowia, wadliwe procedury i małą dostępność testów, doszło do tragedii.

– Mamy świadomość, że tragedia, jaka nas spotkała, sprawia, że nasza ocena ogólnej sytuacji epidemiologicznej jest subiektywna. Pragniemy jednak powiedzieć, że z naszej perspektywy stan przygotowania naszego państwa do pandemii jest fatalny – pisała kobieta w liście do Dziennika Zachodniego.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Sprawdź również

Close
Back to top button
Close