Tragedia w Lublinie. Kobieta udusiła trójkę własnych dzieci

Zamiast bawić się, cieszyć życiem i poznawać świat, trójka niewinnych istotek spocznie w zimnym grobie. W Lublinie doszło do niewyobrażalnej tragedii. Matka z nieznanych nikomu powodów zabiła trójkę swoich własnych dzieci. Dwie dziewczynki i chłopiec ponieśli śmierć z rąk tej jednej osoby, która powinna była chronić dzieci przed całym złem tego świata.

Policję na miejsce tej strasznej tragedii wezwała babcia dzieci, która przyszła odwiedzić swoją córkę – podaje RMF FM. Babcia znalazła ciała swoich wnucząt – dwóch dziewczynek w wieku ośmiu miesięcy i dwóch lat oraz chłopca w wieku czterech lat. Mimo prób reanimacji żadne z nich nie odzyskało przytomności.

Jak dowiedzieli się reporterzy RMF FM, matka zamordowanych dzieci nie stroniła od narkotyków. Rodzina była znana policji.

Męża kobiety nie było na miejscu. Przebywa on w więzieniu.

„Non stop imprezowali”

– Cały czas prowadzona jest interwencja przy ul. Nadbystrzyckiej w Lublinie. Czynności nadzoruje prokurator. W sprawie szczegółów proszę kontaktować się z Prokuraturą Okręgową w Lublinie – powiedział oficer prasowy KMP w Lublinie kom. Kamil Gołębiowski, cytowany przez RMF FM.

Jak dowiedział się reporter Faktu, to nie był cichy i spokojny dom. Rodzina zamieszkała na ulicy Nadbystrzyckiej zaledwie kilka miesięcy wcześniej. Dom wynajmowali. „Non stop imprezowali” – mówią sąsiedzi. Na miejsce często przyjeżdżała policja

Okolicy, w której mieszkały zamordowane maluchy, daleko do prestiżowej dzielnicy. Przy ulicy Nadbystrzyckiej, która swoją nazwę bierze od rzeki Bystrzycy przepływającej w pobliżu, stoją ciasno przytulone niewielkie skromne domki. Najlepsze lata dawno mają już za sobą. W wielu miejscach widać osypujący się tynk, obłażącą farbę, gdzieniegdzie pojawia się zabite deskami okno. W podwórzach nietrudno znaleźć walące się szopy.

Choć blisko stąd do centrum miasta, a niedaleko jest stadion, komenda policji i szkoła muzyczna, nie przeprowadza się tu nikt, kto nie jest zmuszony do podjęcia takiego kroku.

Źródło: fakt.pl