Nie milkną echa tragedii w Chodzieży, gdzie znaleziono ciała czterech dorosłych osób i 4-miesięcznego dziecka. Wszystko wskazuje na to, że swoich bliskich zabił ojciec malca, a na końcu popełnił samobójstwo. Sąsiedzi chcą oddać hołd zmarłym, ale nadal nie wiadomo, kiedy odbędzie się ich pogrzeb.
Tragedia w Chodzieży. Nie żyje 5 osób, w tym niemowlę
W poniedziałek (24.04) policjanci otrzymali dramatyczne zgłoszenie dotyczące mieszkańców jednego z domów w Chodzieży. Znaleziono w nim ciała pięciu osób – czworga dorosłych i niemowlęcia. Zwłoki należały do 41-latka i jego 28-letniej żony z ustami zaklejonymi taśmą i związanymi nogami, leżącego w łóżku i przykrytego kołdrą 4-miesięcznego niemowlęcia oraz 73-letniego mężczyzny i jego 72-letniej żony.
Jak przekazali przedstawiciele wielkopolskiej policji , to 41-latek najpewniej zabił członków rodziny, a potem popełnił samobójstwo. – Zabił swoich rodziców, a następnie kobietę i dziecko. Nie ma potwierdzenia wersji, że mógł tego dokonać ktoś z zewnątrz. Mamy do czynienia z czterokrotnym zabójstwem i samobójstwem sprawcy – mówił prokurator Łukasz Wawrzyniak.
Co się stało?
Wybijająca dla śledczych jest hipoteza , Krzysztof A. pokłócił się z żoną i sam wrócił ze spaceru, na który wyszli z kilkumiesięcznym Stasiem. Najpierw miał zabił swoich rodziców, Bogdana i Krystynę. Po wszystkim czekał, aż do domu wróci żona, Marta A. Kiedy kobieta zorientowała się, co się wydarzyło, mogła próbować uciec i została skrępowana. Zdaniem prokuratury najprawdopodobniej niemowlę zginęło jako ostatnie przed popełniającym samobójstwo ojcem.
Na razie nie wiadomo, kiedy odbędzie się pogrzeb
Pozostali członkowie rodziny i sąsiedzi wciąż nie mogą uwierzyć w tę tragedię. Mieszkańcy chcą oddać hołd zamordowanym, jednak nadal nie wiadomo, kiedy odbędzie się ich pogrzeb. Na czwartek (27.04) śledczy zaplanowali sekcję zwłok wszystkich pięciu osób. Jacek Gursz, burmistrz Chodzieży, poinformował, że w dniu pogrzebu ofiar w mieście zostanie ogłoszona żałoba.
Źródło: se.pl