Polska

Tragedia nad Narwią. Nowe ustalenia ws. śmierci matki i córki. Policja dotarła do nagrań z monitoringu

Dziennikarze rmf24.pl dotarli do nagrań z monitoringu, na których widać 39-letnią kobietę i jej pięcioletnią córkę na chwilę przed śmiercią. Kamery zarejestrowały, jak matka parkuje samochód, a następnie udaje się z córą do kładki nad Narwią. Kilka godzin później ich ciała zostały zauważone przez rybaków.

Tragedia nad Narwią. Nowe ustalenia ws. śmierci matki i córki. Policja dotarła do nagrań z monitoringu

– Policjanci zabezpieczają monitoring miejski, żeby odtworzyć całą tę drogę i to, co się potem stało, jak wysiadły z samochodu – powiedziała portalowi rmf24.pl Monika Kosińska-Kaim z Prokuratury Rejonowej w Pułtusku.

Tragedia na Mazowszu. Ciała 39-latki i pięcioletniej dziewczynki znalezione w rzece Narew

Jak podaje portal, na nagraniu widać, jak 39-letnia kobieta parkuje samochód o godzinie 4 rano w sobotę przy budynku straży miejskiej w Pułtusku w województwie mazowieckim. Następnie wysiada razem z pięcioletnią córką i idzie w stronę ulicy Solnej, gdzie znajduje się kładka nad rzeką Narew.

W sobotę 2 października około godziny 6 rano policja otrzymała najpierw zgłoszenie o wyłowieniu ciała dziecka z rzeki. Następnie na komendę wpłynęło zgłoszenie od grupy rybaków, którzy trzy kilometry dalej natrafili także na ciało kobiety. Jak się okazało, były to 39-letnia matka i jej pięcioletnia córka.

Jak ustalił Polsat News, kobieta osierociła dwie córki. Do Pułtuska miała przyjechać, by odwiedzić krewnych. Na co dzień mieszkała wraz z mężem i dziećmi w Warszawie. Rodzina otrzymała już pomoc psychologa.

Policja już wcześniej informowała, że nie otrzymała żadnego zgłoszenia na temat zaginięcia kobiety i pięciolatki. Dziennikarka RMF FM Magdalena Grajnert nieoficjalnie dowiedziała się, że mąż 39-latki nie spodziewał się niczego złego. Dzień wcześniej rodzina miała być w kinie i oglądać telewizję aż do momentu położenia się spać. W sobotę mężczyzna wstał o 7 i zauważył, że nie ma żony i najmłodszej córki. Nie wzbudziło to w nim podejrzeń, ponieważ 39-latka często jeździła z nią na poranne zakupy. Informację o śmierci kobiety i dziecka przekazała rodzinie dopiero policja.

W poniedziałek 4 października odbędzie się sekcja zwłok ofiar. Wstępne oględziny nie wykazały na ciałach matki i córki żadnych obrażeń. Jedną z hipotez rozważanych przez śledczych jest rozszerzone samobójstwo.

Źródło: gazeta.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close