Tragedia na południu Polski. Dwóch uczniów nie żyje

Nastolatek stracił życie na miejscu, a jego kolega w drodze do szpitala. Tak przedstawiają się ofiary śmiertelne tragedii, do której doszło na południu Polski.

Nastolatek i jego kolega są ofiarami śmiertelnymi tragedii, która miała miejsce na południu Polski. Uczniowie uczestniczyli w nieszczęśliwym wypadku na drodze. Policja wyjaśnia właśnie okoliczności tego smutnego wydarzenia.

Nastolatek wraz z kolegami brali udział w wypadku

Nastolatek, podróżujący wraz z 4 kolegami Alfą Romeo, zderzył się z samochodem ciężarowym. Do wypadku doszło w Gorlicach w województwie małopolskim. Dwie osoby zginęły wskutek tego wydarzenia. Na miejscu trwają prace policyjnych techników i prokuratora, które mają na celu odtworzenie przebiegu wypadku. Póki co, przyczyny są bowiem nieznane. Ruch na drodze jest obecnie wstrzymany.

Dwie ofiary śmiertelne

Do zdarzenia doszło ok. godz. 11 na ul. Sikorskiego w Gorlicach, na północnej obwodnicy miasta. W tragicznym wypadku uczestniczyło pięciu 18-latków, uczniów pobliskiej szkoły. Alfa Romeo, którą podróżowali, zderzyła się czołowo z samochodem ciężarowym Iveco. Dwóch z nastolatków nie przeżyło tego wydarzenia.

– Jedna osoba zginęła na miejscu, a druga w drodze do szpitala. Samochodem ciężarowym podróżowały dwie osoby. Nic im się nie stało, podobnie jak pozostałej trójce uczniów – wyjaśnił jak wygląda sytuacja asp. sztab. Grzegorz Szczepanek z policji w Gorlicach.

Samochód Alfa Romeo był całkowicie zmiażdżony od strony kierowcy, który nie miał żadnych szans, żeby przeżyć stracie z ciężarówką. Policyjni technicy są na miejscu i badają kulisy wypadku. Nie zaobserwowali oni żadnych śladów hamowania, co najprawdopodobniej oznacza, że samochód osobowy wpadł w poślizg.

Kierowca ciężarówki nie miał jak uniknąć zderzenia, bo alfa romeo jechało wprost na niego. Jego wina została więc wykluczona. Biegli zajmą się teraz analizowaniem wszystkich możliwych poszlak w celu ustalenia, jak doszło do wypadku. Trasa jest obecnie całkowicie zablokowana. Nie wiadomo, kiedy ruch zostanie przywrócony na tamtym obszarze.

Źródło: pikio.pl