W Chałupkach koło Rudnika nad Sanem w województwie podkarpackim służby odnalazły ciała dwojga dzieci oraz dorosłej kobiety. Prawdopodobnie najstarsza z ofiar była matką pozostałych. Trwają czynności, które mają wyjaśnić okoliczności zdarzenia.
Z nieoficjalnych informacji, do których dotarli dziennikarze Polsat News wynika, że wszystkie ofiary miały na ciele rany kłute. Służby mają podejrzewać, że doszło do rozszerzonego samobójstwa. Na miejscu pracują funkcjonariusze policji i prokurator.
Tragedia na Podkarpaciu wstrząsnęła opinią publiczną
Portal nizanskie.info podaje, że kobieta miała zabarykadować się w jednym z pomieszczeń ze swoimi pociechami. Następnie miała ranić je ostrym narzędziem. Zdaniem lokalnych dziennikarzy tuż po dokonaniu wstrząsającego czynu popełniła samobójstwo.
St. kpt. Ireneusz Stafiej z PSP w Nisku w rozmowie z Polsat News przekazał, że strażacy również uczestniczą w akcji na miejscu zdarzenia. Nie może jednak ujawniać szczegółów dramatu, do którego doszło w domu ofiar.
– Doszło tam do ogromnej tragedii – skomentował strażak.
– Policjanci z prokuratorem są na miejscu. Trwają czynności i za wcześnie jest, by mówić o szczegółach, jeśli chodzi o to zdarzenie – przekazała podinspektor Marta Tabasz-Rygiel, rzeczniczka Podkarpackiej Policji w rozmowie z portalem Goniec.pl.
Lokalne media podają, we wtorek 30 marca rodzinę odwiedził ojciec dzieci. Miał nakaz sądowy, towarzyszył mu kurator. Kobieta miała najpierw zaatakować nożem pracownika instytucji sądowej, a potem zamknąć się w łazience. Zwłoki kobiety i dzieci miał odnaleźć jej były partner. Prokuratura nie potwierdziła tych doniesień.
Źródło: goniec.pl