Polska

„Teraz już na zawsze połączeni są liną”. Pogrzeb tragicznie zmarłego małżeństwa

Na takie pożegnania nigdy nie jest odpowiedni czas. W Jeleniej Górze (woj. dolnośląskie) po raz ostatni pożegnano tragicznie zmarłe małżeństwo. Andrzeja i Roksanę łączyła miłość i wspólna pasja do gór. W trakcie wyprawy w słowackie Tatry zginęli. – Teraz już na zawsze połączeni są liną – powiedział ks. Michał Gołąb podczas żałobnego nabożeństwa.

Dwie białe urny w otoczeniu kwiatów. Obok ich zdjęcie, na którym są tak uśmiechnięci i szczęśliwi. Pozują na tle gór. To właśnie umiłowanie górskich wypraw, oprócz pięknej miłości, ich łączyło. Teraz na zawsze pokrewne dusze połączyła straszna śmierć.

Jelenia Góra. Pogrzeb ratownika i geolog

W Jeleniej Górze Sobieszowie zgromadziły się tłumy. Ratownicy karkonoskiego GOPR, pracownicy Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego (PTTK) i Karkonoskiego Parku Narodowego, przewodnicy górscy i wspinacze, pasjonaci i górska kapela przyszli tu, by po raz ostatni pożegnać swych przyjaciół. Bliskim, znajomym i kolegom ciężko uwierzyć w to, że tak małżeństwo już nigdy nie wróci z górskiej wyprawy. Ta okazała się tą ostatnią.

Ratownik GOPR Andrzej Sokołowski i jego żona, geolog, Roksana Knapik zginęli podczas wyprawy w słowackie Tatry. Tragedia rozegrała się w środę, 21 września, w rejonie Kwietnikowej Przełączy położonej pomiędzy Staroleśnym Szczytem a Rogatą Turnią w słowackich Tatrach. Małżonkowie spadli wraz ze śnieżnym zwisem i zostali przysypani lawiną.

– Teraz już na zawsze połączeni są liną – powiedział, cytowany przez radiowroclaw.pl, podczas pogrzebu ksiądz Michał Gołąb, jezuita i ratownik górski.

Zmarłego ratownika wspominał Mirosław Górecki, prezes Karkonoskiego GOPR, oraz przewodnicy wysokogórscy. Był wybitny w swej dziedzinie, a przede wszystkim był wspaniałym kolegą.

O talentach i wiedzy Roksany opowiadał Jacek Potocki z PTTK. Dyrektor Karkonoskiego Parku Narodowego Andrzej Raj podkreślał, że jej publikacje stały się wykładnią dla naukowców z całego świata – czytamy na portalu radiowroclaw.pl.

Dwie białe urny z prochami małżonków spoczęły na jeleniogórskim cmentarzu.

Andrzej był przewodnikiem wysokogórskim IVBV i ratownikiem GOPR Grupy Karkonosze. Jego żona Roksana – przewodnikiem i geologiem.

„Andrzej był wspaniałym Kolegą, profesjonalistą, lubianym przez wszystkich przewodnikiem IVBV i ratownikiem Karkonoskiej Grupy GOPR, świetnym wspinaczem i narciarzem. Wspinał się w Tatrach, Alpach, Yosemitach i Norwegii, wytyczył nowe drogi w Tybecie Wschodnim i Tienszanie” – przekazało wstrząśnięte nagłą śmiercią pary Polskie Stowarzyszenie Przewodników Wysokogórskich IVBV.

Jak wspomniano, zmarły działał w stowarzyszeniu od 2010 roku, gdzie kształcił kolejne pokolenia przewodników jako instruktor i członek Komisji Technicznej. „Andrzeja i Roksanę łączyło uczucie, góry i zamiłowanie do geologii. Sokół! Roksi! Będziemy zawsze pamiętać i zbierać dla Was górskie kryształy” – napisano w pożegnaniu.

„Roksana była przewodniczką sudecką, geolożką, członkinią komisji egzaminacyjnej przewodników sudeckich. Przede wszystkim jednak była wspaniałą osobą, bez końca oddaną swojej pasji, jaką były minerały. Andrzej był ratownikiem Grupy Karkonoskiej GOPR, przewodnikiem wysokogórskim, świetnym wspinaczem i wielkim miłośnikiem narciarstwa. Nie możemy uwierzyć że Roksana nigdy nie opowie nam nic o minerałach Karkonoszy, a Sokół nie pokaże, jak sprawdzić śnieg… Do zobaczenia na niebiańskich szlakach” – napisali przewodnicy z Studenckiego Koła Przewodników Sudeckich we Wrocławiu.

„Kochali to, co robili i już na zawsze zostaną tam, gdzie ich ciągnęło na co dzień”, „Nie ma odpowiednich słów. Szok. Ludzie, którzy niesamowicie kochali życie i cieszyli się każdym dniem, pełni pasji. W regionie byli ikonami swoich dziedzin. Fantastyczne jednostki”, „Część ich pamięci, niestety góry zabierają nawet tych, którzy je znają i kochają” – widnieje w poruszających pożegnaniach.

„Nie ten czas. Nie ta pora”, „Przerażająca pustka i cisza w głowie z niedowierzania”, „Do zobaczenia na niebiańskich szlakach” – dodano.

Źródło: Fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close