Polska

Ten chłopiec zginął w obronie koleżanek

Tato, już wracam, zapal światło na podwórku – tego zdania ojciec 15-letniego Kuby z Lubina (woj. dolnośląskie) nie usłyszy już nigdy. Chłopiec zawsze tak mówił do swojego taty, kiedy o późniejszej porze wracał do domu. Kuba został bestialsko zamordowany za to, że odważył się stanąć w obronie koleżanek. Jego oprawca był kilka lat starszy i o wiele większy od niego.

Pan Paweł, z zawodu policjant, wciąż nie może zrozumieć, dlaczego jego młodszy syn za pomoc drugiemu człowiekowi musiał zapłacić najwyższą cenę.

Spacer przed kinem

Do tej tragedii doszło 10 maja ubiegłego roku w Lubinie. 15-letni Kuba wraz z dwiema koleżankami wybrali się na nocny maraton filmowy, który odbywał się w lokalnym kinie. W oczekiwaniu na drugi seans poszli na spacer.

Na Wzgórzu Zamkowym na drodze stanęli im Karol F. (20 l.), Sebastian H. (21 l.) i Dawid M. (23 l.), którzy zaczęli dokuczać dziewczynom. Nastolatek stanął w ich obronie, a w odwecie otrzymał cios w pierś. Nóż dzierżył Karol. 15-latek wykrwawił się przed przyjazdem pogotowia.

Zginął przed bierzmowaniem

Paweł Z. (43 l.). ojciec nastolatka, obudzony przez policjanta w środku nocy, nie mógł uwierzyć, że jego młodszy syn został zamordowany. Myślał, że nocuje u swojej babci Leokadii.

– On tam często nocował, zazwyczaj w weekendy. Z rana syn planował pójść na mecz piłki nożnej, po meczu miał wrócić do domu i mieliśmy pojechać na jego bierzmowanie – zeznał ojciec Kuby.

Niestety, chłopcu nie było już dane doczekać poranka.

Karolowi F. grozi nawet dożywocie. Przed sądem w Legnicy trwa proces mordercy oraz jego kolegów, którzy byli z nim tamtego dnia i nie udzielili Kubie pomocy, pozostawiwszy go na pewną śmierć.

1

Ten chłopiec zginął w obronie koleżanek
Zginął od ciosu nożem

2

Ten chłopiec zginął w obronie koleżanek
Karol F. (20 l.) zaczął dokuczać koleżankom Kuby. Gdy ten stanął w ich obronie, zwyrodnialec śmiertelnie ugodził go nożem w pierś

3

Ten chłopiec zginął w obronie koleżanek
Dawid M. (23 l.) widział całe zajście. Zamiast pomóc rannemu chłopcu, odszedł, jakby nic się nie stało

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close