Wczesnym popołudniem w jednym z domów znaleziono ciała czterech osób — małżeństwa i ich dwóch córeczek. 43-letni Tomasz O. miał zabić najpierw 41-letnią żonę Katarzynę i dzieci, a potem targnąć się na swoje życie. Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, powodem mogła być decyzja, którą kobieta rzekomo podjęła jakiś czas temu.
Ta zbrodnia wstrząsnęła mieszkańcami Tarnowa. W piątek 21 października o godz. 13 służby zostały wezwane na ul. św. Marcina na nowe osiedle domów bliźniaków, gdzie zaniepokojona seniorka (matka jednego z małżonków) nie mogła dostać się do domu swoich bliskich. Po obejściu nieruchomości miała przez okno zobaczyć leżącą na ziemi kobietę.
Strażacy siłowo weszli do środka, a wtedy ich oczom ukazał się makabryczny widok. Na parterze znaleźli zmasakrowane zwłoki kobiety i dwóch małych dziewczynek. Na piętrze leżał mężczyzna bez oznak życia. Próbowano go ratować, ale nie przyniosło to efektów.
Tarnów. Tomasz zabił żonę i córki, potem targnął się na swoje życie?
Nieoficjalnie wiadomo, że kobieta — Katarzyna O. — i jej dwie córeczki w wieku 3 i 6 l. posiadały rany cięte szyi. Mąż — Tomasz O. — miał natomiast popełnić samobójstwo. Policja na razie potwierdza jedynie, że w domu doszło do zbrodni, jednak o szczegółach nie chce się wypowiadać. Na miejscu cały czas pracują policjanci pod nadzorem prokuratora.
Sąsiedzi rodziny, z którymi rozmawiał „Fakt”, opowiadają, że przed przyjazdem służb Tomasz wsiadł do swojego samochodu i rozpędzony wjechał w pobliskie pole kukurydzy. Potem porzucił auto i wrócił do domu, gdzie miał targnąć się na swoje życie. Gdy byliśmy na miejscu, pojazd akurat odholowywano.
Nie mieli problemów finansowych
Jak ustaliliśmy, rodzina nie miała problemów finansowych. Katarzyna i Tomasz pobrali się w 2015 r. Tomasz jeździł na koparkach, często bywał w delegacjach. Katarzyna natomiast pracowała jako przedszkolanka. Według sąsiadów, oprócz nowego domu posiadali także mieszkania.
— Tomasz planował też kupić działkę, niedawno pożyczał ode mnie sprzęt do rekultywacji terenu. Absolutnie nie mogli mieć żadnych długów — mówi Faktowi znajomy rodziny.
Powodem kłopoty w małżeństwie?
Dlaczego więc w pozornie szczęśliwej rodzinie doszło do tak makabrycznej zbrodni? Jak twierdzi nasz rozmówca, powodem mogły być problemy w małżeństwie. Katarzyna miała bowiem jakiś czas temu złożyć pozew o rozwód, z czym nie zgadzał się jej mąż.
— Słyszałem, że tydzień temu zwierzył się swojemu mechanikowi, iż żona chce go zostawić. Nie umiał sobie z tym poradzić. Powiedział, że jak się nie ogarnie, to ich wszystkich pozabija — wyjawia nam roztrzęsiony sąsiad rodziny.
Śledczy nie przesądzają na razie, czy w domu przy ul. św. Marcina w Tarnowie rzeczywiście doszło do samobójstwa rozszerzonego. W sprawie wszczęte zostanie śledztwo, które wyjaśni dokładne okoliczności tragedii.
Gdzie szukać pomocy w sytuacjach kryzysowych?
Jeśli potrzebujesz natychmiastowej pomocy, możesz się zgłosić do Ośrodków Interwencji Kryzysowej (OIK), które są w każdym większym mieście. Możesz tam otrzymać pomoc psychologiczną, prawną, materialną. Część OIK-ów jest czynna całą dobę i np. prowadzi noclegownie. POMOC jest bezpłatna! Nie musisz mieć ubezpieczenia.
Jeśli masz uporczywe i silne myśli samobójcze, możesz się także zgłosić do każdego szpitala psychiatrycznego. Tam również nie jest potrzebne ubezpieczenie zdrowotne. W sytuacjach nagłych (o ile powiesz, że to sprawa pilna) lekarz musi Cię przyjąć tego samego dnia.
Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla młodzieży: 116 111 (czynny całodobowo, 7 dni w tygodniu). Dorośli mogą korzystać z bezpłatnego kryzysowego telefonu zaufania 116 123 (czynny 7 dni w tygodniu od 14:00 do 22:00).
Źródło: fakt.pl