Polska

Tadeusz Rydzyk straszy uchodźcami. Szef Radia Maryja powołał się na fałszywe dane

Tadeusz Rydzyk z jednej strony cieszył się, że Polacy wspierają Ukraińców, ale chwilę później podał fałszywe dane, strasząc osobami uciekającymi przed wojną.

Tadeusz Rydzyk straszy uchodźcami. Szef Radia Maryja powołał się na fałszywe dane

Tadeusz Rydzyk skomentował wojnę w Ukrainie w piątkowym programie Radia Maryja „Aktualności dnia”. Podczas połączenia telefonicznego krytykował weto prezydenta wobec ustawy „lex Czarnek” i mówił o „lewackich organizacjach”. Najwięcej uwagi poświęcił tematowi uchodźców przekraczających wschodnią granicę. Straszył ludźmi uciekającymi przed wojną, podając fałszywe dane.

Tadeusz Rydzyk straszy uchodźcami. „Nas można wziąć na serce”

Z początku toruński redemptorysta stwierdził, że cieszy się, że „Polacy mają serce” i pomagają uchodźcom z Ukrainy. Szybko zmienił ton.

My, Polacy, jesteśmy bardzo emocjonalni. Nas można wziąć na serce. (…) My musimy pilnować swoich emocji, więcej używać rozumu – przestrzegał.

Dalej mówił, że obawia się, iż wraz z „uciekinierami wojennymi” mogą przybyć ci, „którzy nie powinni być w Polsce”. Chodziło mu o uchodźców z innych rejonów świata, którzy szukają bezpieczeństwa w Europie od 2015 r.

Nie wyszło w 2015 r., jak chciała iluś nam ściągnąć PO i inni do Polski. „Otworzyć granice” – to mówili niepolscy Polacy – stwierdził, a żeby dowieść tezy, przywołał fałszywe dane.

Rydzyk stwierdził, jakoby przez granicę polsko-ukraińską przeszło w czwartek 270 tys. Ukraińców i niemal drugie tyle osób innych narodowości. Insynuował, że mogą to być uchodźcy z Bliskiego Wschodu, których Białoruś próbowała wypchnąć do Polski.

Z opublikowanych na Twitterze danych Straży Granicznej jednoznacznie wynika, że to nieprawda.

Od 24.02 z Ukrainy do Polski przyjechało 624,5 tys. osób. Wczoraj tj. 03.03 funkcjonariusze Straży Granicznej odprawili 99,2 tys. podróżnych z Ukrainy, dzisiaj do godz. 7.00 – 25,2 tys. – czytamy w oficjalnym komunikacie.

Źródło: gazeta.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close