Polska

Szokujące informacje o tragedii w Lisowie. „Zabiłem żonę, bo tak trzeba było”

Paweł (34 l.), żołnierz zawodowy zaatakował siekierą swoją ciężarną żonę Anitę (37 l.). Wcześniej odprowadził synka Olusia (7 l.) do sąsiadki. Po okrutnej zbrodni wrócił po dziecko ze słowami „Zabiłem żonę, bo tak trzeba było”. Makabryczne sceny rozegrały się w środę wieczorem w jednym z domów w Lisowie w okolicach Radomia na Mazowszu. Kobieta walczy o życie. Nienarodzonego dziecka nie udało się uratować. Żołnierz usłyszał zarzuty.

Anita i Paweł wraz synkiem Olusiem zamieszkali w podradomskiej miejscowości w lutym tego roku. – Byli zamknięci, izolowali się, nie chcieli się zaprzyjaźnić – usłyszeliśmy od jednej z mieszkanek Lisowa. Małżeństwo nie pojawiało się ani na lokalnych zebraniach, ani na imprezach. – Z racji tego, że on był wojskowym, ludzie też się dystansowali od nich – dodała nasza rozmówczyni.

Rodzina kupiła dom i pomału zaczynała go remontować. Nikt się nie spodziewał, że w małej miejscowości na Mazowszu może dojść do tak potwornej tragedii. O Lisowie prawie nikt nie słyszał do wczorajszego wieczoru. To wtedy rozegrał się tak horror.

Mąż zaatakował siekierą ciężarną żonę

Na parę minut przed tragedią Paweł odprowadził swojego synka do sąsiadki. Powiedział jej, że zostawia dziecko, bo chce porozmawiać z żoną. Później rozpętało się piekło. Żołnierz sięgnął po siekierę i zaatakował nią Anitę. Pierwszy cios był wymierzony najprawdopodobniej w twarz 37-latki. Potem padały kolejne.

Po wszystkim 34-latek wrócił do sąsiadki. – Zabiłem żonę, bo tak trzeba było – miał powiedzieć. Kobieta zamknęła się z chłopczykiem w domu i wezwała policję. Paweł nie uciekał, czekał na służby.

Okoliczności tragicznej zbrodni w Lisowie

Paweł zadawał ciosy tak, by zabić. Były wymierzone w twarz, głowę kobiety. Anita miała też obrażenia na plecach. Kiedy trafiła do jednego z radomskich szpitali, była cała we krwi. Widok był makabryczny.

Lekarze próbowali uratować nienarodzone dziecko. Niestety, dziewczynka zmarła. 37-latka przeszła operację i walczy o życie. Jej stan jest ciężki. Z naszych informacji wynika, że kobieta nie miała obrażeń na brzuchu. Czy to dlatego, że Anita chroniła dziecko przed ciosami? A może Paweł nie wymierzał ich w brzuch ciężarnej? Tego nie wiemy.

Co wiadomo o rodzinie?

O rodzinie wiadomo niewiele. Paweł jest zawodowym żołnierzem. Przez ostatnie kilka lat służył w brygadzie pancernej w Wesołej, co potwierdził nam ppor. Artur Wróbel, pełniący obowiązki oficera prasowego 1. Warszawskiej Brygady Pancernej. – Byliśmy zszokowani. Kiedy dowódca dowiedział się o tragedii, niezwłocznie udał się na miejsce zdarzenia. Generał w obecności psychologa i księdza spotkał się z rodziną poszkodowanej – powiedział Fakt24 ppor. Artur Wróbel. – Jesteśmy w kontakcie z tą rodziną – dodał.

Z naszych informacji wynika, że 34-latek uczestniczył w misjach wojskowych. – On był spokojny, ona to taka żywa dziewczyna – powiedział nam mieszkaniec Lisowa. Anita była w ósmym miesiącu ciąży.

Zatrzymanie sprawcy

Jak przekazał Fakt24 Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, 34-latek był trzeźwy. – Od mężczyzny pobrano krew do dalszych badań, m.in. w kierunku obecności w organizmie środków odurzających – wyjaśnił nam rzecznik warszawskiej prokuratury. Na miejscu zdarzenia wykonano czynności z udziałem prokuratora z Wydziału ds. Wojskowych.

34-latka przewieziono do Warszawy, gdzie przebywa w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych.

Żołnierz usłyszał zarzuty

– Podejrzany usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa żony poprzez zadanie jej ciosów siekierą w okolice głowy i ramion, co skutkowało powstaniem obrażeń stanowiących ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, a także zarzut zabójstwa dziecka – przekazał Fakt24 rzecznik warszawskiej prokuratury.

Podejrzany, jak poinformował nas prok. Łukasz Łapczyński, przyznał się do zarzucanych mu czynów i odpowiadał na pytania prokuratora. Na tym etapie śledztwa prokuratura nie informuje jednak o szczegółach postępowania. Rzecznik zaznaczył, że jeszcze w piątek do sądu zostanie skierowany wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny na okres trzech miesięcy.

1

Szokujące informacje o tragedii w Lisowie. "Zabiłem żonę, bo tak trzeba było"
Makabryczne sceny rozegrały się w środę wieczorem w jednym z domów w Lisowie w okolicach Radomia (woj. mazowieckie)

2

Szokujące informacje o tragedii w Lisowie. "Zabiłem żonę, bo tak trzeba było"
Paweł (34 l.), żołnierz zawodowy zaatakował siekierą swoją ciężarną żonę Anitę (37 l.)

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close