O głośnej sprawie wypadku na A1 mówi cała Polska. Dzięki śledztwu przeprowadzonemu przez internautów na jaw wyszło, że tragedia została spowodowana przez kierowcę BMW. Policja wystawiła za Sebastianem Majtczakiem list gończy, a także zdecydowała się na ujawnienie jego wizerunku. Jak się jednak okazało, mężczyzna zdążył już opuścić kraj.
Sebastian Majtczak oskarżony o spowodowanie wypadku na A1
Sebastian Majtczak został oskarżony o spowodowanie wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła 3-osobowa rodzina. Rodzice wraz z 5-letnim stynek spłonęły żywcem w samochodzie. Sprawcą wypadku miał być kierowca BMW, który staranował auto rodziny. Zgodnie z nagraniami z kamerek samochodowych innych pojazdów, auto miało pędzić z prędkością 250 kilometrów na godzinę.
Wiele osób zarzuciło policji zaniedbania i opieszałość w działaniu, co pozwoliło podejrzanemu na opuszczenie kraju. Jak przekazał portal „Onet” kierowca BMW miał mieć nie tylko polskie, ale także niemieckie obywatelstwo. Zgodnie z najnowszymi doniesieniami mężczyzna opuścił już Europę.
Rodzina Patryka, Martyny oraz 5 letniego Oliwiera poszukuje prawdy. Może ktoś jechał 16 września autostradą A1, około godziny 19:00 i zwrócił uwagę na zachowanie kierowcy BMW.
Jedyny świadek zdarzenia potwierdza, że chwilę przed wypadkiem zwróciła jego uwagę ogromna prędkość… pic.twitter.com/oz2z0KX4dF— bandyci drogowi (@bandyci_drogowi) September 19, 2023
Sebastian Majtczak o liscie gończym miał dowiedzieć się z mediów
Adwokat Sebastiana Majtczaka wydał oświadczenie, w którym poruszył temat opuszczenia kraju przez swojego klienta. Jak przekazał portalowi „Fakt” mężczyzna miał opuścić Polskę po tym, jak zostały przeprowadzone czynności procesowe, w których brał udział w charakterze świadka. Zgodnie z ustaleniami „Faktów” mężczyzna miał na miejscu przyznać się ratownikom, że był kierowcą BMW, ale nie został zatrzymany do wyjaśnienia.
Tiutiunik podkreślił, że Majtczak o wydanym liście gończym dowiedział się z mediów. Poszukiwany miał wysłać pismo do Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, w którym przedstawił swoją wersję przebiegu wypadku – różniącą się od tej z oficjalnych ustaleń śledczych.
List gończy za podejrzanym o spowodowanie śmiertelnego wypadku na A1. Szczegóły w komunikaciehttps://t.co/DGx0mYX7JY
— PROKURATURA (@PK_GOV_PL) September 29, 2023
Wyjazd Sebastiana Majtczaka z kraju nie ma związku z dochodzeniem?
Na co dzień Sebastian Majtczak mieszka w Łodzi, w okolicy znanej z luksusowych loftów. Jeden z jego sąsiadów opowiedział, że czynności procesowe wyglądały zupełnie inaczej, niż w przypadku morderstwa, do którego doszło w budynku na początku roku. Służby zabezpieczyły monitoring z okolicy mieszkania podejrzanego. Wiele wskazuje jednak na to, że Sebastian Majtczak jest już daleko i przebywa w jednym z krajów, gdzie nie obowiązuje ekstradycja. Pojawiły się także podejrzenia, że mężczyzna mógł diametralnie zmienić swój wizerunek.
Mimo to jego obrońca twierdzi, że wyjazd Sebastiana Majtczaka z Polski nie ma nic wspólnego z prowadzonym dochodzeniem:
Jego wyjazd nie miał żadnego związku z toczącym się postępowaniem karnym. Sebastian Majtczak nie miał również zakazu opuszczania kraju ani obowiązku informowania o zmianie miejsca zamieszkania.
Policjanci z VI KP KMP w Łodzi poszukują Sebastiana Majtczaka, lat 32, ostatnio zamieszkałego w Łodzi. Poszukiwany na podstawie listu gończego Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim. Poszukiwany za przestępstwo z art. 177 par 2 KK.https://t.co/BNqlBUBdQX
— Polska Policja 🇵🇱 (@PolskaPolicja) September 29, 2023
Wypadek na A1. Łódzka policja wydała oświadczenie: Kierowcą nie był funkcjonariusz ani jego syn https://t.co/9qxbAvn9sT pic.twitter.com/yfCYVNcgma
— Radio TOK FM (@Radio_TOK_FM) September 30, 2023
Źródło: lelum.pl