Polska

Strzelanina w Warszawie. Co najmniej dwóch policjantów rannych, trwa dramatyczna akcja

Warszawa: reporterzy portalu „Warszawa w pigułce” jako pierwsi poinformowali o strzelaninie w stolicy. Rzekomo było słychać strzały, nieoficjalnie dwóch policjantów jest rannych. Najnowsze doniesienia mówią o podjęciu pościgu za uciekinierem.

Warszawa: niepokojące wydarzenia w okolicy ulic Radzymińskiej i Deszczowej. Kierowca chciał rozjechać policjantów, uciekł z miejsca zdarzenia. Według aktualnych informacji nadal trwa pościg.

Policjanci prowadzili czynności, nagle wjechał w nich lexus

Jak podaje portal „Warszawa w pigułce”, policjanci prowadzili bliżej nieokreślone działania na terenie jednego z komisów samochodowych. W pewnej chwili postanowili zatrzymać mężczyznę, który znajdował się za kierownicą lexusa. Ten nieoczekiwanie zaczął uciekać – policjanci nie spodziewali się, że za chwilę staną oko w oko ze śmiertelnym zagrożeniem.

– Policjanci prowadzili działania na terenie komisu przy ulicy Radzymińskiej. Mężczyzna chcąc uniknąć kontroli wyjechał z posesji samochodem osobowym marki lexus i potrącił przy tym dwóch policjantów – wytłumaczyła w rozmowie z portalem Wgawainfo.pl sierż. Sylwia Miklaszewska z Komendy Stołecznej Policji.

Warszawa: było słychać strzały, trwa pościg za niebezpiecznym kierowcą

Najnowsze informacje ze stołecznego portalu „Warszawa w pigułce” wskazują na to, że kierujący lexusem staranował bramę komisu, potrącił dwóch policjantów i uciekł z miejsca zdarzenia. Na ulicy Radzymińskiej ze skrzyżowaniem z Deszczową rozpoczął się pościg. Reporterzy informują, że tylko jeden policjant został ranny, a nieoficjalne wiadomości wskazują na to, że pościg za lexusem nadal trwa. Niepokojące jest też to, że podobno było słychać strzały.

Na tę chwilę nie wiadomo nic więcej. Nie wiadomo, czy kierowca lexusa miał coś na sumieniu i postanowił w tak desperacki sposób uciec z terenu komisu i co nim kierowało. Nie jest też znany stan zdrowia jednego z potrąconych policjantów.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close