Chłopiec i jego kolega, z którym bawił się przy zbiorniku przeciwpożarowym, nie żyją. Jak donoszą media, pomimo natychmiastowej reakcji służb, nie udało się ich uratować. Ze Szczecina napływają przerażające informacje.
Chłopiec w wieku 11 lat i jego 14-letni kolega nie żyją. Pomimo szybkiej reakcji ze strony lekarzy, nie udało się pomóc dzieciom, które bawiły się przy zbiorniku przeciwpożarowym. Tragiczne doniesienia ze Szczecina.
Chłopiec i jego kolega nie mieli żadnych szans na przeżycie
– Nie udało się uratować dwóch chłopców, którzy wpadli we wtorek do zbiornika przeciwpożarowego w Szczecinie – poinformowali lekarze o północy.
Chłopcy wybrali się niedaleko złomowiska, gdzie znajduje się zbiornik przeciwpożarowy. Czworo dzieci uznało, że będzie to odpowiednie miejsce do zabawy. Niestety rejon ulic 26 kwietnia i Twardowskiego nie był przystosowany dla dzieci. Podczas zabawy jeden z chłopców wpadł do zbiornika, a drugi, próbując go uratować, sam został wciągnięty do wody.
– Jeden z nich wpadł do zbiornika wodnego. Drugi z nich zadzwonił do nas i wyszedł naprzeciw strażakom. W tym czasie kolejny z nich próbował pomóc topiącemu się dziecku, jednak też wpadł do wody – poinformowała policja.
Na miejscu zdarzenia pojawiła się policja oraz pogotowie. Lekarze stwierdzili, że serca chłopca i jego kolegi się zatrzymały. Nastąpiła akcja reanimacyjna, która nie przyniosła zamierzanych rezultatów. W ciężkim stanie hipotermii chłopcy zostali przewiezieni do szpitala.
Próby uratowania chłopców trwały przez wiele godzin. Niestety nie udało się przywrócić czynności życiowych.
– Mimo wysiłków lekarzy żadnego z chłopców nie udało się uratować, ich serca nie podjęły prac – dodał rzecznik prasowy szpitala, w którym przebywali chłopcy.
Ze względu na dobro rodzin zmarłych dzieci, szpital nie będzie podawał do informacji publicznej dalszych informacji.
Źródło: pikio.pl