Krzysztof Jackowski miał czarną wizję, przewidział co złego może się stać w najbliższym czasie. Kilka dni później okazało się, że jego przepowiednia zaczyna się spełniać, co poważnie zaniepokoiło Polaków. Sytuacja nie jest zbyt dobra, istnieje ryzyko, że będzie to najbardziej kryzysowa sytuacja od 100 lat. Służby wydają już ostrzeżenia dla mieszkańców.
Krzysztof Jackowski jest postacią, która wzbudza spore emocje. Ma zarówno wielu zwolenników, jak i osoby, które zarzucają mu, że jego wizje się nie sprawdzają. Jednak tym razem, co by nie mówić o jasnowidzu z Człuchowa, trzeba mu przyznać rację. Czarny scenariusz, jaki przewidział, zaczyna się sprawdzać.
Krzysztof Jackowski przepowiedział najgorsze
Nie tak dawno temu, Krzysztof Jackowski miał wizję na temat tego, co czeka Warszawę w najbliższym czasie. Mówił o tym, że sytuacja dla stolicy nie będzie zbyt dobra i jak się okazało, miał rację. Jednak jego przepowiednia nie dotyczyła tylko problemów wywołanych pandemią, czyli kolejnymi ofiarami i obawami o utratę pracy. Jasnowidz przewidział coś o wiele gorszego.
W lutowej rozmowie z „Super Expressem” Krzysztof Jackowski powiedział, że w tym roku można się spodziewać rekordowo niskiego poziomu wody w Wiśle, ponadto w lecie czeka nas susza. Okazuje się, że miał rację, bo sytuacja w stolicy jest naprawdę dramatyczna. Władze biją na alarm, a największa rzeka w kraju zaczyna wysychać.
Sytuacja jest dramatyczna, służby ostrzegają
Służby ostrzegają mieszkańców stolicy, a władze apelują o oszczędzanie wody. Jednocześnie miasto zmienia swoje strategie dotyczące gospodarowania wodą, przykładowo poprzez podlewanie miejskiej zieleni wodą z basenów. Niestety, według prognoz może być to największa susza od 100 lat.
Sucha zima i bezdeszczowa wiosna niestety nie wskazują na to, aby miało być lepiej. Jak informują eksperci, na praktycznie całym odcinku Wisły jest niski stan wody, który spadł w piątek do 53 centymetrów. Najniższy stan wody w Wiśle odnotowano w sierpniu 2015 roku, wynosił zaledwie 26 centymetrów.
Źródło: pikio.pl
