W Polsce szaleje nie tylko koronawirus. Nasz kraj opanowała epidemia spekulacji cenowych! Bezlitośni handlarze podbijają ceny produktów spożywczych, wykorzystując niepokój Polaków związany z epidemią! Chcą się dorobić kosztem najbardziej zlęknionych, najstarszych i najbiedniejszych! Fakt ustalił, że niektóre sklepy windują ceny schabu czy drobiu nawet o 100 procent!
– Tylko płać i płacz – rozkłada ręce pan Edmund (70 l.), emeryt z Bydgoszczy, oglądając sklepowe półki.
Jeszcze w piątek filet z kurczaka kosztował ok. 17 zł za kilogram. Dziś ceny wzrosły nawet do ponad 30 zł! Skrzydełka czy udka kosztują do 15 zł. Za schab trzeba zapłacić i 35 zł za kilogram, a za mięso mielone aż 22 zł.
Kto jest winien tak wysokich cen?
– To producenci zareagowali na sytuację wzmożonego popytu, podnosząc ceny w przypadkach, gdzie produkty były masowo wykupowane na zapas – twierdzi Monika Kosz-Koszewska, rzeczniczka grupy Chorten, która ma prawie 2 tysiące małych sklepów osiedlowych na wschodzie Polski.
Producenci odbijają piłeczkę. Twierdzą, że to sklepy podbijają ceny. „Koronawirus to dziwna choroba. Powoduje obniżkę cen dla rolników, jednocześnie konsument w sklepie płaci za ten sam produkt więcej. Sytuacje kryzysowe powinny być powodem do współdziałania, a nie próbami obłowienia się” – napisał w internecie Jacek Zarzecki, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego.
1
Jeszcze w piątek kilogram drobiowej piersi kosztował – w zależności od sklepu – około 17 złotych. Wczoraj cena takiego samego mięsa zwalała z nóg!
2
Grzegorz Jaźwiński (64 l.) z Bydgoszczy: – Znajoma ze sklepu mięsnego powiedziała mi, że pracownicy w piątek dostali zakaz wykładania towaru, by był na poniedziałek w wyższej cenie
Źródło: fakt.pl