Spaliła noworodka w piecu i poszła na wesele, a potem tłumaczyła, że dziecko urodziło się martwe. W Sądzie Okręgowym w Lublinie zapadł wyrok w tej szokującej sprawie.
Makabryczne odkrycie
W Sądzie Okręgowym w Lublinie zapadł wyrok w sprawie szokującego zdarzenia, do którego doszło w czerwcu 2018 roku we wisi Majdan Kozłowiecki w województwie lubelskim. Makabrycznego odkrycia dokonali rodzice 22-letniej studentki, po tym, gdy upalnego dnia rozpaliła w piecu, a następnie poszła ze swoim chłopakiem na wesele.
Zdziwieni rodzice zajrzeli do pieca, nieoczekiwanie uruchomionego o tej porze roku i znaleźli w nim węglone zwłoki noworodka. Zawiadomili policję, która krótko później dokonała zatrzymania 22-letniej Agaty F.
Jak się okazało w toku śledztwa, kiedy 22-letnia studentka prawa zaszła w nieplanowaną ciążę, szukała w Internecie chałupniczych sposobów na wywołanie poronienia. Ciążę ukrywała przed bliskimi, jednak rodzice twierdzą, że mieli pewne podejrzenia.
Spaliła noworodka w piecu
Na przełomie 7. i 8. miesiąca ciąży Agata F. zażyła substancje psychoaktywne, żeby wywołać przedwczesny poród. Następnie spaliła noworodka w piecu. Kobieta podczas przesłuchania szła w zaparte, że dziecko urodziło się martwe. Twierdziła, że do porodu doszło podczas kąpieli:
Dziecko wpadło do wody. Wyjęłam je. Było sine i nie oddychało. Trzymałam je na rękach jakieś 15 minut. Potem zawinęłam w ręcznik i włożyłam do kuchenki.
Po porodzie i zabiciu noworodka, Agata F. Spotkała się ze swoim 27-letnim chłopakiem, uprawiali seks, a potem pojechali na wesele.
Ponieważ nie udało się ustalić, czy dziecko urodziło się żywe, czy martwe, prokuratura nie mogła postawić zarzutu zabójstwa noworodka. Ostatecznie lubelski Sąd Okręgowy uznał 22-latkę winną zbeszczeszczenia zwłok i usiłowania pozbawienia życia dziecka. Została skazana na 8 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny.
Źródło: popularne.pl