Polska

Sopoccy ratownicy wodni apelują do wszystkich wypoczywających na kąpieliskach „PILNUJ SWOJEGO MATERACA”

Sopoccy ratownicy wodni apelują do wszystkich wypoczywających na kąpieliskach o pilnowanie swoich materaców i innych pływających zabawek, zwłaszcza tych niezwykle popularnych w ostatnim czasie imitujących zwierzęta lub postać ludzką. O co chodzi?

Nie zostawiaj „dmuchańców” na pastwę wiatru i morskich fal /123RF/PICSEL

Instagramowy trend promujący kąpiele na grzbiecie jednorożca, pieska czy innego stworka nie wydaje się niczym złym, ale „dmuchaniec” pozostawiony bez opieki i porwany przez morskie fale może stać się powodem niemałego zamieszania. Taki samotny materac, wypatrzony z brzegu, może zainspirować wszczęcie akcji ratunkowej. Plażowicze oraz wezwani przez nich lub zaalarmowani tym widokiem ratownicy mogą odnieść wrażenie, że doszło do nieszczęśliwego wypadku i właściciel dryfującego sprzętu znajduje się pod wodą.

W przypadku materaców, które kształtem imitują ludzkie ciało pojawia się dodatkowy problem: z dużej odległości nie widać już, czy to zabawka czy potrzebujący pomocy człowiek. Dowód? Akcja w Zatoce Gdańskiej podjęta 27 czerwca bieżącego roku, około godziny 21. Osoba zgłaszająca poinformowała, że w znacznej odległości od brzegu widzi unoszącą się na wodzie oponkę i leżącego na niej nieruchomo człowieka. Ratownicy natychmiast rozpoczęli akcję ratunkową. Jak się okazało, 800 m od brzegu nie pływał człowiek, a zabawka. Przez wzgląd na charakterystyczny kształt (oponka miała „głowę”, „nóżki” oraz „rączki”) z oddali łudząco przypominała ludzką postać. Nic dziwnego, że widok ten zmylił plażowiczów i ratowników wodnych. A co by było, gdyby ktoś naprawdę potrzebował w tym czasie pomocy ratowników? Ci zaangażowani w… ratowanie materaca wodnego nie mogliby przecież nic zrobić.

Zabłąkany materac może w krótkim czasie przemieścić się z jednego kąpieliska na drugie /123RF/PICSEL

Jak podkreślają, sytuacje podobne do opisanej angażują nierzadko kilkunastu albo i kilkudziesięciu ratowników, służby działające na wodzie, jednostki motorowodne, a czasami też śmigłowiec. Kto ruszy do prawdziwej akcji, gdy wszystkie siły będą zajęte?

Ratownicy wodni apelują, abyśmy pilnowali swoich „dmuchańców”, a jeżeli materac, ponton, czy inną zabawkę zwieje nam do wody, wykonali odpowiedni telefon pod numer 601 100 100, informując o zdarzeniu ratowników i opisując im zaginiony obiekt. Miejmy na uwadze, że ewentualna fałszywa akcja ratunkowa może zaangażować cały zespół ratunkowy przebywający w pobliżu kąpieliska, a tym samym zdezorganizować jego pracę nawet na kilka godzin.

Niektórzy internauci uważają nawet, że powinno się całkowicie zakazać produkcji zabawek wodnych imitujących ludzkie postacie, gdyż stwarza to realne zagrożenie.

Źródło: mamdziecko.interia.pl

Helena

Leave a Comment

Najnowsze posty

Obowiązkowa w każdym domu. Minister podpisał rozporządzenie

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…

3 dni temu

Masowe zatrucie chlorem na basenie w Ustce. Kolejne dziecko trafiło do szpitala

Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…

3 dni temu

Wszystko jest już jasne. Prawda o małżeństwie Jarusia z „Chłopaków do wzięcia” wyszła na jaw

Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…

3 dni temu

Krzysztof Ibisz zdradził płeć dziecka. Nie kryje radości. „Czekałem całe życie”

Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…

3 dni temu

Zostawił rodzinę, wyjechał do Moskwy. Ivan Komarenko szokuje zdjęciami

Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…

3 dni temu

Odszedł Jerzy Majchrzak. Nie doczekał wyjaśnienia śmierci syna

Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…

3 dni temu