O tej tragedii mówiono w Nowej Soli i okolicach długo. 17 października 2021 roku na skrzyżowaniu niedaleko tej miejscowości zderzyły się dwa samochody. Skutki były tragiczne. Rannych zostało sześć osób, w tym maleńkie, 8-miesieczne dziecko, które niestety zmarło w szpitalu. 67-letni sprawca wypadku złamał jeden z podstawowych przepisów. Jakie poniósł konsekwencje?
Tamtego dnia kierujący skoda wjechał na skrzyżowanie i uderzył w prawidłowo jadące audi. Doszło do potężnego zderzenia. Audi z rozprutym bokiem wypadło z drogi.
Wypadek koło Nowej Soli. Dziecko umarło w szpitalu
W wypadku rannych zostało sześć osób, w tym maleńkie dziecko. Na miejsce szybko dotarły służby ratunkowe. Wylądował również śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego.
Od razu lekarze przystąpili do reanimacji 8-miesięcznej dziewczynki. Po jakimś czasie podjęto decyzję o przewiezieniu jej śmigłowcem lotniczego pogotowia ratunkowego do szpitala w Zielonej Górze. Była w stanie krytycznym.
Lekarze robili, co tylko mogli, długo walczyli o życie dziecka. Niestety jej obrażenia doznane w wypadku były zbyt poważne. Zmarła.
Sprawca wypadku usłyszał wyrok
Z ustaleń prokuratury wynikało, że 67-letni kierowca skody nie zatrzymał się na znaku „Stop”. W sprawie przeprowadzono oględziny miejsca zdarzenia i pojazdów, przesłuchano pasażera skody.
– Sekcja zwłok zmarłego dziecka wykazał, że przyczyną zgonu były obrażenia doznane w wypadku – mówił prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej.
Prokurator postawił kierowcy skody zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku. Sprawcy groziła kara do 8 lat więzienia. Właśnie usłyszał wyrok. Ma spędzić w więzieniu dwa lata. Dostał również zakaz prowadzenia na 15 lat. Ma także zapłacić odszkodowanie rodzicom dziecka. Wyrok nie jest prawomocny.
Źródło: fakt.pl