Polska

Skandaliczne zachowanie w popularnym supermarkecie. Jeden z klientów ukradł puszkę z pieniędzmi dla chorej dziewczynki

Kradzież w supermarkecie Intermarche w Pułtusku. Wczoraj, tj. 26 marca w godzinach wieczornych zamaskowany mężczyzna skradł puszkę pełną pieniędzy zebranych na leczenie chorej na rdzeniowy zanik mięśni SMA dziewczynki. Trwają poszukiwania złodzieja.

Kamery zarejestrowały wysokiego mężczyznę odzianego na czarno z kapturem na głowie oraz czarną maseczką na twarzy. Kradzież puszki z pieniędzmi nie została zauważona przez żadnego z kasjerów.

Kradzież puszki z pieniędzmi dla chorej dziewczynki

Chora na rdzeniowy zanik mięśni SMA 23-miesięczna Laura Paczuła każdego dnia zmaga się z walką o normalne życie. Na stronie siepomaga.pl ruszyła specjalna zbiórka pieniężna założona przez rodziców dziewczynki. Codzienność Laury oparta jest na bolesnych rehabilitacjach i coraz rzadziej na jej ślicznej buzi pojawia się uśmiech kosztem bólu i cierpienia.

Niestety, wygląda na to, że los dziewczynki nie interesuje każdego. W supermarkecie Intermarche usytuowanym w Pułtusku doszło do kradzieży puszki z pieniędzmi zbieranymi właśnie na leczenie chorej Laury. Zamaskowany mężczyzna, przechodząc obok kasy, gdzie znajdowała się puszka, włożył ją do czerwonego koszyka, po czym udał się w stronę wyjścia. Sprawa została nagłośniona przez profil Spotted Pułtusk 24H na Facebooku.

– Uwaga!!! Prosimy Udostępniać! W dn. 26.03.2021 w godzinach wieczornych, w sklepie Intermarche w godzinach wieczornych została skradziona puszka pełna pieniędzy zebranych przez klientów dla LAURY CHOREJ NA RDZENIOWY ZANIK MIĘŚNI SMA, Karma wraca, dobrze wydaj te pieniążki chore dziecko poczeka – napisano na popularnym medium społecznościowym.

Sprawca nie został ujęty

W celu zaczerpnięcia niezbędnych informacji dotyczących kradzieży puszki skontaktowaliśmy się z tatą chorej dziewczynki, Mateuszem Paczułą. Okazuje się, że odpowiedzialny za kradzież pieniędzy mężczyzna nie został jeszcze ujęty:

– Z tego, co wiem, sprawca nie został ujęty. Sprawa jest rozwojowa – mówił w rozmowie z nami tata Laury.

Nie wiadomo, jaka kwota znajdowała się w skradzionej puszce, jednak pan Mateusz jest przekonany, że nie była to mała suma. Z przypuszczeń taty chorej dziewczynki wynika, że mogło być to około 1000 zł:

– Na pewno była to konkretna suma, bo to już jest koniec zbiórki. Zbieramy skarbonki z większości miejsc i liczymy pieniążki. Chcemy, żeby jak najszybciej się to wszystko zakończyło. Tamtej puszki nie udało nam się zebrać, ponieważ została skradziona – powiedział nam Mateusz Paczuła.

Zbiórka pieniędzy na leczenie małej Laury odbywała się (i odbywa dalej) w wielu miejscach w Polsce. Są to głównie rejony Mazowsza, oraz Pomorza, skąd wywodzi się tata Laury.

– Zbiórka jest prowadzona w wielu miejscach: w Ciechanowie, w Mławie, w Pułtusku, w Płońsku i w wielu miejscach na Pomorzu. Zbiórka jest bardzo nagłośniona – zaznacza tata chorej dziewczynki.

Okazuje się, że sytuacja z Pułtuska nie jest pierwszą, jaka wydarzyła się podczas zbiórki pieniędzy na leczenie chorej Laury. Jak powiedział Mateusz Paczuła, na przełomie października i listopada ubiegłego roku w rejonach Pomorza także doszło do kradzieży puszek:

– Tam też była taka sytuacja, że też skradziono puszki na początku zbiórki w okolicach października, listopada – informuje tata Laury.

Zbiórka na leczenie chorej Laury

Jak informują na stronie zbiórki rodzice Laury, przeciwnik, jakim jest rdzeniowy zanik mięśni, jest bardzo silny, jednak nie jest niezniszczalny. Jego zwalczenie jest zależne od nierefundowanego leczenia, terapii genowej, którego koszt przekracza kwotę rzędu 9 milionów złotych!

Do końca zbiórki pozostało jedynie 5 dni. W momencie publikacji niniejszego artykułu udało się zebrać 5 715 549 zł, co daje 89,35 proc. pełnej sumy. Link do zbiórki na rzecz Laury znajdziecie >tutaj<.

Źródło: lelum.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close