Rząd ogłosił nowe wytyczne, niestety nie są zbyt zadowalające dla sporej grupy Polaków. Licznie wyrażają swoją złość, nie tego się spodziewali. Sądzili, że w związku z wprowadzeniem nowych wytycznych dotyczących obostrzeń sytuacja się polepszy. Politycy zadecydowali inaczej.
Rząd podzielił się informacjami, przez które spora część Polaków mocno się rozczarowała. Sądzili, że zmiany będą bardziej budujące, niestety rozminęli się ze swoimi oczekiwaniami.
Kolejne zmiany w obostrzeniach
Rząd postanowił ogłosić zmiany w obostrzeniach, które dotyczą bezpośrednio obiektów sportowych, ale nie tylko – chodzi też o różne działania kulturalne, jak koncerty czy recitale. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapowiedziało, że nowe zasady wchodzą w życie z dniem 17 lipca. Podano dokładne wytyczne dla największych obiektów sportowych – przykładowo na stadionie PGE Narodowy będzie mogło znajdować się 14 500 uczestników. Osoby chcące wziąć udział w wydarzeniu nadal będą musiały zasłaniać usta i nos.
Całkiem inaczej wygląda sytuacja fanów sportu. To właśnie kibice są tu najbardziej poszkodowani. Jeśli chodzi o mecze piłkarskie i pojedynki żużlowe organizowane na otwartej przestrzeni, co czwarte miejsce siedzące będzie mogło być zajęte. Trybuny będą więc wypełnione w 25% i póki co nic się w tej sprawie nie zmieni. Jeszcze bardziej rozgoryczeni są kibice, którzy mieli nadzieję na udział w rozgrywkach organizowanych w halach sportowych.
Rząd postanowił jeszcze wstrzymać się z złagodzeniem obostrzeń w tej kwestii
Rozgrywki sportowe organizowane w halach nadal będą odbywać się bez udziału publiczności. Nawet, jeśli reżim sanitarny zostałby dopilnowany, rząd nie chce ustąpić w tej kwestii. Co ciekawe, nawet pozostałe imprezy organizowane na świeżym powietrzu poza obiektami sportowymi także odbędą się bez udziału kibiców.
Kibice nie mogli dopingować ulubionych drużyn od połowy marca. Odmrażanie imprez sportowych zaczęło się w maju – mogły się odbywać bez udziału publiczności. Dopiero 19 czerwca obiekty piłkarskie i żużlowe udostępniły trybuny fanom. Kibic kibicowi nierówny – o ile w lidze żużlowej fani mogą na świeżym powietrzu dopingować drużyny, to sympatycy np. polskich siatkarek musieli obejść się smakiem. Polki grały z Czeszkami w zamkniętej hali przy pustych trybunach.
Źródło: pikio.pl
