Wiele osób zastanawia się, jak duże pieniądze włożyć do koperty komunijnej, żeby nie spalić się ze wstydu. Okazuje się, że obecnie często zbyt mała kwota przeznaczona na prezent sprawia, że dzieci wpadają w histerię. Jedna z mam opowiedziała, że gdy sama miała komunię, rozpłakała się po otwarciu prezentów od gości. Wyznała, że nie spełniły jej oczekiwań, choć nazbierało się kilka tysięcy złotych.
Na szczęście nie wszyscy mają takie materialne podejście do tej uroczystości. Wielu rodziców nadal uważa, że najważniejsze jest przeżycie duchowe i sama obecność gości, a nie pieniądze znajdujące się w kopertach w ramach prezentów.
Pieniądze nie są najważniejsze
– Ważne, aby w tym ważnym dniu być z dzieckiem. Obecność rodziny jest najważniejsza w tym dniu dla dziecka – czytamy w wypowiedzi jednej z mam na łamach portalu edziecko.pl
– Jak nie stać kogoś na prezent niech po prostu przyjdzie. Obecność rodziny jest najlepszym prezentem w tym dniu dla dzieci – dodała kolejna.
Ile pieniędzy powinno włożyć się do koperty komunijnej?
Część osób uważa że równowartość talerzyka (100-150 zł na osobę) plus tyle ile chce dać się na prezent. Inni z kolei twierdzą, że kwota ma drugorzędne znaczenie i najlepiej, żeby każdy dał tyle, na ile może sobie pozwolić, bowiem najważniejsze jest przeżycie duchowe.
Okazuje się, że niektóre dzieci potrafią być zawiedzione nie tylko zawartością kopert komunijnych, ale także samym rodzajem prezentu.
Jedna z mam opisała swoje przeżycia związane z komunią. Gdy była małą dziewczynką rozpłakała się, mimo że z kopert uzbierało się kilka tysięcy złotych. Powodem jej smutku był fakt, że dostała tylko pieniądze, a liczyła też na wymarzony zegarek.
– Ja 17 lat temu na swoją pierwszą komunię dostałam same pieniądze, dość sporo, jak na tamte czasy, bo uzbierało się parę tysięcy, a i tak płakałam, bo nie dostałam zegarka, ale moja kasa nie zniknęła, mało tego, był zegarek, komputer i jeszcze starczyło na założenie aparatu na zęby – wyznała po latach kobieta.
Źródło: lelum.pl