Rodzina niepełnosprawnych dostała 100 tysięcy złotych od Fundacji Polski Fundusz Rozwoju. Pieniądze mają zostać przeznaczone na remont domu i rehabilitację dzieci.
Trudne życie
34-letnia Sylwia Skowera-Woźniak z Brzezin w gminie Morawica ma czworo niepełnosprawnych dzieci z dwóch kolejnych związków. Oba okazały się nieudane. Pierwszy mąż okazał się alkoholikiem. Kobieta uciekła od niego z dwiema córkami: 12-letnią obecnie Kariną, chorą na ciężką astmę oskrzelową, alergię pokarmową i skórną, a także atopowe zapalenie skóry oraz 9-letnią Wiktorią, cierpiąca na padaczkę i zaburzenia ze spektrum autyzmu.
Po rozwodzie zaczęła układać sobie życie na nowo, niestety znów źle trafiła. Drugi mąż znęcał się nad rodziną, a na koniec popełnił samobójstwo na podwórku. Z tego związku na świat przyszli dwaj synowie. 6-letni Ksawery ze spektrum autyzmu i niedostosowaniem społecznym oraz 4-letniego Kasjana z padaczką lekooporną, alergią pokarmową, niewydolnością układu pokarmowego i czterokończynowym porażeniem mózgu (chłopiec urodził się jako wcześniak w zamartwicy).
Dzieci wraz matką mieszkają w tragicznych warunkach. Większość domu jest zagrzybiona, piec nie jest w stanie ogrzać wszyskich pomieszczeń, wiec trzeba było je wyłączyć z użytku. Rodzina gnieździ się na niewielkiej przestrzeni. Brakuje pieniędzy na rehabilitację najciężej chorego Kasjana.
Jak czytamy na stronie zbiórki pomagam.pl:
Kasjan często doznaje napadów padaczki tak silnych, że skutkują utratą przytomności. Ze względu na stan zdrowia, Kasjanek przyjmuje ogromną ilość leków, jego stan często wymaga hospitalizacji, musi korzystać z aparatu tlenowego.
Pani Sylwia mimo chwil załamania, cały swój czas poświęca dzieciom. Nie wyobraża sobie bez nich życia. Niestety jest uzależniona od innych. Musi prosić sąsiadów, by podwozili ją z maluchami do lekarzy czy na rehabilitacje.
34-letnia matka przyznaje, że dostaje na dzieci co miesiąc ok. 6 tys. zł. Jednak po opłaceniu wizyt lekarskich, leków i innych niezbędnych dla chorych dzieci rzeczy, niewiele zostaje. Kobieta nie jest w stanie zebrać samodzielnie środków na remont domu, który jest w opłakanym stanie.
Rodzina niepełnosprawnych
Pani Sylwia swoją historię opowiedziała dziennikarce WP Kobieta. Ta rozmowa zmieniła wszystko. Jak wspomina Justyna Marynowska z Fundacji „Bo w nas jest moc”, która założyła zbiórkę dla pani Sylwii i jej rodziny:
Artykuł, który ukazał się w WP Kobieta, był przełomem. Po jego publikacji w ciągu jednego dnia ludzie wpłacili 60 tys. złotych. Odezwało się też do nas wiele prywatnych osób z propozycją pomocy. Dostaliśmy też paczki dla rodziny. Właśnie dostarczyliśmy je do pani Sylwii i jej dzieci. Podarunki przyszły z całej Polski, z Pomorza, ze Śląska, z Warszawy. Rodzina z całego serca dziękuje darczyńcom.
Dodatkowo historią niepełnosprawnej rodziny zainteresowała się Fundacja Polski Fundusz Rozwoju. Jak ujawnia prezeska fundacji, Magdalena Grzankowska, na ręce pani Sylwii przekazano właśnie 100 tysięcy złotych, które mają zostać przeznaczone na remont domu, leki i rehabilitację dzieci:
Wzruszyła nas historia pani Sylwii. Akurat, jak co roku, przygotowywaliśmy ze współpracownikami Szlachetną Paczkę dla potrzebujących rodzin. Kończąc pakowanie, natrafiliśmy na tę historię. Uznaliśmy, że musimy pomóc. Chcieliśmy, aby wiadomość o naszym wsparciu dotarła do rodziny jeszcze przed świętami, aby w spokoju mogli zasiąść do stołu, z myślą, że za chwilę ruszą z budową domu i dalszą rehabilitacją.
Źródło: popularne.pl